Odnaleziono dowody na kolizję planety wielkości Ziemi z Uranem
Międzynarodowy zespół astronomów dowiódł, że Uran, siódma planeta Układu Słonecznego, doświadczyła w przeszłości potężnej kolizji z planetą najwyżej dwukrotnie większą od Ziemi. Okazuje się, że skutki tej kolizji są widoczne do dzisiaj.

Chodzi przede wszystkim o nienaturalne przechylenie Urana. Naukowcy twierdzą, że kolizja ma też związek z wyjątkowo niskimi temperaturami, jakie tam obecnie panują. Do tego kosmicznego kataklizmu doszło przed kilkoma miliardami lat.
Eksperci są zdania, że obiekt, z którym zderzył się Uran był tak zwaną proto-planetą, czyli globem, który powstawał dopiero w początkach Układu Słonecznego. W pracy naukowej, która powstała po serii symulacji w warunkach laboratoryjnych, zaproponowano teorię, wedle której ta hipotetyczna planeta składała się głównie ze skał i wody.
Właśnie na skutek symulacji sformułowano hipotezę zakładającą, że to odłamki z kolizji mogły uformować lodową powłokę Urana, która uniemożliwiła wypromieniowane ciepła generowanego przez jądro tej planety.