Przedłużanie rzęs szkodliwe dla oczu?
Długoterminowe przedłużanie rzęs to w ostatnim czasie duży trend wśród polskich kobiet. Korzystając z tej metody można zaoszczędzić codzienny czas poświęcany na makijaż oka. Czy jednak warto?
Bogata oferta salonów kosmetycznych spotyka się z konfrontacją ze strony okulistów. Wśród wymienianych powikłań po zabiegu przedłużania rzęs pojawiają się m. in. infekcje rogówki oraz spojówki, a także reakcje alergiczne na używany klej. Często po takiej wizycie dyskomfort jest na tyle silny, że kobiety same zgłaszają się do okulisty.
Największą przyczyną podrażnień jest klej kosmetyczny, ponieważ bazuje na środkach chemicznych, np. formaldehydzie. Pacjentka może być po prostu uczulona na ten składnik, uczulenie może pojawić się również od używanych przy zabiegu płatków sylikonowych, drażnić mogą także same rzęsy, które zawadzają o powiekę. Dodatkowo, jako, że zabieg wykonywany jest ręcznie, istnieje ryzyko infekcji bakteryjnych oraz grzybiczych.
Podrażnione oczy są narażone na automatyczne pocieranie, co z kolei może prowadzić to naruszenia naturalnych rzęs, które są sklejone ze sztucznymi i mogą zostać wyrwane. Warto zastanowić się nad tym, czy zabieg upiększający, który znajduje się tak blisko naszego narządu wzroku jest zabiegiem koniecznym oraz nie ignorować dyskomfortu po jego odbyciu i udać się od razu do lekarza specjalisty.