Przełomowa operacja! Kolejny pacjent z dwoma działającymi sercami

Pewien mężczyzna z Hajdarabadu w Indiach dołączył do krótkiej listy szczęśliwców, którzy żyją dzięki dwóm niezależnie bijącym sercom.

Transplantacje heterotopowe uratowały do tej pory życie ponad 150 osobom na świecie
Transplantacje heterotopowe uratowały do tej pory życie ponad 150 osobom na świecieAFP

56-letni mężczyzna był bliski śmierci z powodu zaawansowanej choroby serca, gdy okazało się, że 150 km od niego jest 17-latek, u którego stwierdzono śmierć pnia mózgu z organem nadającym się do przeszczepu. Kiedy serce trafiło na salę operacyjną okazało się, że jest za małe, aby skutecznie pompować krew do ciała starszego pacjenta.

- Serce dawcy było wielkości normalnej pięści. Serce biorcy było wielkości małej piłki futbolowej - powiedział dr A. Gopala Krishna Gokhale, główny kardiochirurg biorący udział w operacji.

Lekarze zdecydowali się na przeprowadzenie tzw. transplantacji heterotopowej, dołączając "nowy" organ do funkcjonującego serca pacjenta. Takie działanie miało na celu wsparcie działania istniejącego narządu, a nie jego zastąpienie. 56-letni mężczyzna stał się dzięki temu kolejnym na świecie pacjentem z dwoma funkcjonującymi sercami.

Podczas transplantacji heterotopowej nowe serce umieszcza się w klatce piersiowej na prawo od istniejącego organu. Dwa lewe przedsionki (które otrzymują świeżo natlenowaną krew z płuc) łączy się w jedną strukturę. Aorta nowego serca jest następnie łączona z istniejącą aortą, a skurcze obu serc wprawiają w ruch krew, która krąży po organizmie. Tętnica płucna nowego serca jest przyszywana do prawego przedsionka serca, aby pomóc w wykonaniu pracy wymaganej do przetransportowania zwrotnej, ubogiej w tlen krwi z zatoki wieńcowej do płuc.

Szkic ilustrujący transplantację heterotopowąmateriały prasowe


Transplantacje heterotopowe przeprowadzono do tej pory około 150 razy na całym świecie. Ich inicjatorem był południowoafrykański kardiochirurg Christaan Barnard w 1974 r.

Po przebytej operacji, 56-letni mężczyzna żyje i podobno ma się dobrze.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas