"Przemówił" po 12 latach, przełom w medycynie

​Kanadyjczyk, który znajduje się w stanie wegetatywnym od ponad dekady, dzięki wykorzystaniu nowych technologii przemówił do lekarzy.

Przy pomocy fMRI można monitorować aktywność mózgu także pacjentów w stanie wegetatywnym
Przy pomocy fMRI można monitorować aktywność mózgu także pacjentów w stanie wegetatywnymmateriały prasowe

- Czy odczuwasz ból? - tak brzmiało pytanie zadane 39-letniemu Scottowi Routley'owi podczas badania funkcjonalnym magnetycznym rezonansem jądrowym (fMRI). Badając aktywność jego mózgu, naukowcom udało się uzyskać na nie odpowiedź.

Scott Routley w wyniku wypadku samochodowego 12 lat temu doznał poważnych uszkodzeń mózgu. Od tej pory nie wykazywał żadnych widocznych oznak świadomości. Nowe odkrycie może całkowicie zmienić współczesną medycynę. Potwierdza bowiem, że pacjenci w stanie wegetatywnym nadal zachowują świadomość na pewnym poziomie.

Stan wegetatywny występuje u pacjenta, który jest przytomny, ale pozbawiony świadomości. Rdzeń przedłużony działa prawidłowo - reakcje odruchowe są zachowane, ale pacjent nie kontaktuje się ze światem rzeczywistym. Pewne reakcje na bodźce zewnętrzne mogą być wykrywalne przy pomocy fMRI.

Do tej pory badacze sceptycznie podchodzili do sugestii, że Routley jest w stanie kontaktować się ze światem zewnętrznym. Rodzice 39-latka przekonywali, że ich syn niejednokrotnie podejmował takie próby, np. poprzez mruganie.

Część naukowców od dawna przekonuje, że ponad 40 proc. osób znajdujących się w stanie wegetatywnym wykazuje minimalne oznaki świadomości. Opisują oni ten stan jako półmrok, w którym można częściowo odczuwać ból, doświadczać emocji i w ograniczonym zakresie próbować nawiązywać kontakt z otoczeniem.

Nowe światło na przypadek Routleya rzucił prof. Adrian Owen, wykładający na Uniwersytecie w Cambridge i University of Western Ontario. Już trzy lata temu na łamach "New England Journal of Medicine" opublikował pracę, która kazała w inny sposób spojrzeć na pacjentów ze zdiagnozowanym stanem wegetatywnym.

Pierwsze badania nad pacjentami w stanie wegetatywnym Owen przeprowadził w 2006 r. Zadał on kobiecie, u której ten stan zdiagnozowano, dwa polecenia, a reakcje na nie monitorował przy użyciu fMRI. Gdy pacjentkę poproszono, by wyobraziła sobie, że gra w tenisa, w jej mózgu uaktywniał się fragment kory ruchowej. Gdy zasugerowano, by wyobraziła sobie, jak przemieszcza się po własnym domu - uaktywnił się zakręt przyhipokampowy, odpowiedzialny za orientację w przestrzeni.

Wydawane polecenia i reakcje mózgu były zgrane w czasie, więc Owen wydedukował, że kobieta musiała zrozumieć komendy i świadomie je wykonała. Podobnych eksperymentów przeprowadzanych przez Owena w kolejnych latach było więcej. Wszystkie dawały takie same wyniki.

Technikę zainicjowaną przez Owena neurolodzy postanowili wykorzystać do komunikacji z Routleyem. Kanadyjczyk przemówił. Odczytane przez naukowców przy pomocy fMRI zdanie było krótkie, ale niezwykle istotne: - Nic mnie nie boli.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas