Odkryli nienaruszony sarkofag sprzed 1700 lat. I go otworzyli!
Podczas zakrojonych na szeroką skalę wykopalisk w dzielnicy Óbuda, archeolodzy z Muzeum Historycznego Budapesztu dokonali jednego z najważniejszych odkryć w historii węgierskiej archeologii. Wśród ruin Akwinkum, czyli tętniącego niegdyś życiem rzymskiego miasta nad Dunajem, odnaleziono hermetycznie zamknięty sarkofag, który pozostawał nietknięty przez ponad 1700 lat.

W czasach rzymskich tereny dzisiejszych Węgier wchodziły w skład prowincji o nazwie Panonia, której granica biegła wzdłuż prawego brzegu Dunaju, zaledwie półtora kilometra od miejsca ostatnich wykopalisk. W okolicy znajdował się obóz legionistów strzegących granicy imperium, wokół którego rozrosło się cywilne osadnictwo - jego częścią było Akwinkum, starożytne miasto o populacji szacowanej na 12 do 14 tys. ludzi, będące najdalej na północny wschód wysuniętą osadą rzymską.
Ostatnia podróż w zapieczętowanym grobowcu
Wśród jego ruin badacze natknęli się na kamienny wapienny sarkofag, który zachował się w niemal idealnym stanie. Jego wieko wciąż było przymocowane metalowymi klamrami i zapieczętowane roztopionym ołowiem, które przez stulecia chroniły wnętrze przed szabrownikami i niszczącym wpływem czasu. To właśnie ta nienaruszona struktura sprawia, że znalezisko ma wyjątkową wartość naukową.
Niezwykłość tego znaleziska polega na tym, że był to hermetycznie zamknięty sarkofag. Nikt wcześniej go nie naruszył, więc zachował się w stanie nienaruszonym
Po ostrożnym otwarciu badacze ujrzeli kompletny szkielet młodej kobiety otoczony bogatym zestawem przedmiotów i darów grobowych, świadczących o statusie i uczuciach zmarłej rodziny. Były to m.in. dwie nienaruszone szklane amfory, brązowe figurki, 140 monet, kościana szpilka do włosów, bursztynowa biżuteria oraz fragmenty tkaniny ze złotą nicią, które jednoznacznie wskazują, że pochowana była zamożnego pochodzenia.
Miłość i pamięć sprzed wieków
Naukowcy nie ukrywają, że troska, z jaką dokonano pochówku, była wręcz poruszająca: "Te przedmioty były darami, które krewni przekazali zmarłej w jej wieczną podróż. Została pochowana z wielką starannością. Musieli naprawdę kochać osobę, którą tu złożyli do grobu" - tłumaczyła Fényes.
Zwłaszcza że jak dodał Gergely Kostyál, specjalista od epoki rzymskiej i współkierownik projektu, "wyjątkowość odkrycia polega również na tym, że trumna została wykonana specjalnie dla tej osoby", a mowa o czasach, gdy powszechne było ponowne wykorzystywanie starszych sarkofagów.
"Ten sarkofag i jego zawartość zdecydowanie się wyróżniają. To prawdopodobnie oznacza, że zmarła była osobą zamożną lub należała do wyższej warstwy społecznej" - komentuje Kostyál, dodając, że w pobliżu odnaleziono również fragment rzymskiego akweduktu oraz osiem innych grobów, jednak żaden z nich nie dorównywał bogactwem i stanem zachowania.
Archeolodzy wyjaśniają też, że usunęli już z wnętrza sarkofagu 4-centymetrową warstwę osadów, którą teraz starannie przesiewają w poszukiwaniu drobnych ozdób typu kolczyki czy pierścionki. W najbliższych miesiącach antropolodzy przebadają zaś szczątki, by ustalić wiek, stan zdrowia i pochodzenie zmarłej.










