Rosja leci na Księżyc
Rosja ogłosiła, że chce wysłać ludzi na Księżyc w 2031 r. Informację tę podał rosyjskiej agencji prasowej TASS Vladimir Solntsev, CEO producenta rakiet Energia. Za bardziej odległy plan uznaje się budowę stacji kosmicznej na orbicie Księżyca w następnej dekadzie. Szczegóły póki co są jednak nieznane. Niewykluczone, że Rosja będzie chciała zbudować bazę na powierzchni Srebrnego Globu.
Według Solntseva, Rosja ma już opracowany wstępny harmonogram misji na Księżyc. Ok. roku 2026 bezzałogowy statek kosmiczny ma dokonać lotu wokół Srebrnego Globu. Rok później na powierzchni Księżyca ma wylądować sonda, a finalny bezzałogowy lot ma się odbyć w roku 2029 r. Na rok 2031 Rosjanie planują lądowanie na naturalnym satelicie Ziemi. Do tej pory udało się to jedynie astronautom amerykańskim.
Plany rozgłaszane przez Solntseva należy traktować jednak z odpowiednim dystansem. Rok temu CEO Energii głosił, że rosyjscy kosmonauci wylądują na Srebrnym Globie najpóźniej w 2029 r. Partnerem rosyjskiej załogowej misji na Księżyc ma być ESA.
Roskosmos, ESA i NASA z powodzeniem współpracują na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), której zamknięcie jest planowane na 2024 r. Nie wiadomo, co będzie później. Rosjanie planują zdemontować swój segment kosmiczny i utworzyć nową stację kosmiczną. Prawdopodobne jest przedłużenie funkcjonowanie ISS do 2028 r., co - zważywszy na koszt budowy nowej stacji kosmicznej szacowany na 100 mld dol. - może mieć sens.
"Mamy podpisane dokumenty potwierdzające funkcjonowanie ISS aż do 2024 r. Pytanie, co stanie się potem. Cykl życia ISS może zostać przedłużony. Obecnie analizujemy rok 2028 jako jedną z możliwości" - wyjaśnił Solntsev.
Od roku 2017 liczba osób na pokładzie stacji kosmicznej zostanie prawdopodobnie zmniejszona z 6 do 5. Nie wiadomo czy będzie to zmiana chwilowa, czy na stałe.