Ultraenergetyczne promieniowanie kosmiczne pochodzi z innych galaktyk
Ultraenergetyczne promieniowanie bombardujące naszą planetę nie pochodzi z Drogi Mlecznej. Najnowsze badania potwierdzają, że jego źródłem są inne galaktyki.
Naukowcy z Obserwatorium Pierre Augera zlokalizowali promienie kosmiczne o energii milion razy większej niż protony przyspieszane w Wielkim Zderzaczu Hadronów (LHC). Rozwiązali tym samym 100-letnią tajemnicę odnośnie ich pochodzenia.
- Ultraenergetyczne promieniowanie kosmiczne jest bardzo rzadkie. Niskoenergetyczne promienie na pewno pochodzą z naszej galaktyki, ale tego o wysokiej energii nie mógł wytworzyć żaden obiekt z naszego sąsiedztwa - powiedział prof. Karl-Heinz Kampert z Uniwersytetu w Wuppertal.
Promieniowanie kosmiczne tworzą naładowane cząstki - zwykle jądra atomowe - które przechodzą przez naszą galaktykę. Promienie o najniższej energii - 100 razy silniejsze od protonów z LHC - są wytwarzane przez zwykłe gwiazdy, podczas gdy cząstki o wyższych energiach powstają w supernowych i supermasywnych czarnych dziurach. Wciąż nie wiemy, co wytwarza ultraenergetyczne promieniowanie kosmiczne.
Powszechnie wiadomo, że promieniowanie kosmiczne może powodować problemy zdrowotne astronautów, zwiększając ryzyko wystąpienia u nich nowotworów i inicjując mutacje DNA. Na szczęście promieniowanie ultraenergetyczne jest tak rzadkie, że nie stwarza dla nas zagrożenia.
Do tej pory naukowcy nie byli w stanie wskazać pochodzenia promieni ultraenergetycznych, ze względu na ich rzadkość. Rocznie padają one na obszar o powierzchni 1 km2, co jest równoznaczne obszarowi wielkości boiska piłkarskiego trafianego raz na wiek.
Astronomowie wykryli, że niektóre z tych promieni kosmicznych pochodzą z dala od centrum Drogi Mlecznej. Oznacza to, że zostały wyprodukowane w innych galaktykach. Następnym krokiem w badaniach będzie próba stwierdzenia, co wywołuje ultraenergetyczne promieniowanie kosmiczne.