W Układzie Słonecznym są co najmniej dwie nieznane planety

Za orbitą Plutona mogą ukrywać się przynajmniej dwie nieznane nauce planety. Naukowcy mają nowe doniesienia na ten temat.

W Układzie Słonecznym ukrywają się przed nami jeszcze co najmniej dwie planety?
W Układzie Słonecznym ukrywają się przed nami jeszcze co najmniej dwie planety?NASA

Od wielu lat wyobraźnia astronomów jest pobudzana przez tajemniczą Planetę X, która miałaby znajdować się na rubieżach Układu Słonecznego. Prowadzono już liczne badania mające na celu jej odnalezienie, z wykorzystaniem działającego w podczerwieni teleskopu WISE na czele, ale bez satysfakcjonujących rezultatów. Najnowsza analiza ekstremalnych obiektów transneptunowych (ETNO) sugeruje, że może istnieć nie tylko Planeta X, ale i Planeta Y.

Zespół naukowców z Complutense University of Madrid i University of Cambridge wyjaśnił, że dziwne zachowanie ETNO wymaga istnienia nie jednej, a co najmniej dwóch planet za orbitą Plutona. Zgodnie z obowiązującą teorią, wszystkie ETNO powinny spełniać określone warunki: być rozmieszczone losowo, mieć niemal zerowe nachylenie względem płaszczyzny Układu Słonecznego i peryhelium (najbliższy punkt orbity od Słońca) blisko 0 st. lub 180 st. Rzeczywistość jest jedna inna. Odkryte planety karłowate są nachylone względem płaszczyzny Układu Słonecznego pod kątem ok. 20 st., a przypadku peryhelium w ogóle nie zbliżają się do 180 stopni (dokładnie to ok. -31 stopni).

- Taki nadmiar obiektów o nietypowych parametrach każe nam wierzyć, że na kształt niewidzialnych sił mają wpływ niektóre elementy ETNO. Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest istnienie nieznanych planet poza orbitami Neptuna i Plutona. Dokładna ich liczba jest niepewna, ale biorąc pod uwagę dane, którymi dysponujemy, muszą być co najmniej dwie takie planety - powiedział Carlos de la Fuente Marcos, współautor badań.

Obecnie coraz więcej astronomów nie ma wątpliwości, że na zachowanie 13 znanych ETNO wpływa grawitacja obiektów, które ukrywają się przed naszym wzrokiem. Planety są co najmniej dwie, ale prawdopodobieństwo istnienia większej ilości obiektów jest wysokie. Wiele wskazuje, że są one masywniejsze od Ziemi, a przecież znajdują się w odległości co najmniej 200 j.a. od Słońca. Gdyby informacje te zostały potwierdzone, byłoby to jedno z największych odkryć w dziejach astronomii.

W ubiegłym roku dwóch amerykańskich naukowców odkryło planetę karłowatą 2012 VP113 w Obłoku Oorta, tuż poza Układem Słonecznym. Astronomowie ustalili, że jej orbita jest zaburzana przez oddziaływanie grawitacyjne ciemnej i lodowatej Superziemi, nawet 10 razy większej od naszej planety. Ma ona znajdować się w odległości ok. 250 j.a. od Słońca i wpływać na kształty orbit mniejszych ciał niebieskich.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas