Astronomowie będą szukać sfer Dysona

Amerykański fizyk Freeman Dyson opisał już ponad 50 lat temu hipotetyczny obiekt nazwany od jego nazwiska sferą Dysona, który teoretycznie może być zbudowany przez zaawansowaną cywilizację (od II stopnia rozwoju w skali Kardaszewa), i który otaczałby gwiazdę pobierając prawie 100% jej energii. Teraz astronomowie chcą przeczesać kosmos w poszukiwaniu właśnie takich obiektów.

Amerykański fizyk Freeman Dyson opisał już ponad 50 lat temu hipotetyczny obiekt nazwany od jego nazwiska sferą Dysona, który teoretycznie może być zbudowany przez zaawansowaną cywilizację (od II stopnia rozwoju w skali Kardaszewa), i który otaczałby gwiazdę pobierając prawie 100% jej energii. Teraz astronomowie chcą przeczesać kosmos w poszukiwaniu właśnie takich obiektów.

Amerykański fizyk Freeman Dyson opisał już ponad 50 lat temu hipotetyczny obiekt nazwany od jego nazwiska sferą Dysona, który teoretycznie może być zbudowany przez zaawansowaną cywilizację (od II stopnia rozwoju w skali Kardaszewa), i który otaczałby gwiazdę pobierając prawie 100% jej energii. Teraz astronomowie chcą przeczesać kosmos w poszukiwaniu właśnie takich obiektów.

Trójka astronomów pod kierownictwem Jasona Wrighta z Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii postanowiła podejść do sprawy szukania pozaziemskich cywilizacji w inny sposób niż robiono to do tej pory - chociażby z pomocą programu SETI - gdyż pomimo wielu lat istnienia, nie przyniósł on żadnych wyników.

Reklama

Sfera Dysona, jako źródło niewyczerpanej wręcz energii, pobudza od dawna wyobraźnię fantastów pojawiając się w literaturze i filmach - między innymi w dziełach Isaaca Asimova czy w serialu Star Trek.

Zakładając, że obiekt taki miałby być wybudowany wokół naszego Słońca - znajdując się w odległości 1 od niego - jego wewnętrzna powierzchnia (na której według autora koncepcji zaawansowane rasy mogłyby także mieszkać po przystosowaniu do życia) musiała by wynosić około 550 milionów razy więcej niż powierzchnia Ziemi.

Jednak obok wizji zwartej powierzchni (zwanej skorupą Dysona) istnieją także koncepcje mówiące o wielu obiektach utrzymywanych na wspólnej orbicie wokół gwiazdy (bańka, rój lub pierścień Dysona -odpowiednio od lewej do prawej na grafikach wyżej) - które wydają się dużo bardziej prawdopodobne. I to właśnie za nimi mają rozglądać się astronomowie.

Obiektów takich ze względu na ich rozmiar powinno się szukać łatwiej niż innych śladów ewentualnej aktywności obcych. Może tym razem się uda coś odnaleźć.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy