Autostrada skażonej ziemi w Fukushimie

Skutki koszmarnej awarii w elektrowni jądrowej w Fukushimie, która miała miejsce w 2011 roku, a doszło do niej w wyniku uderzenia 38-metrowych fal tsunami, do dziś są odczuwalne przez mieszkańców Japonii. Dzięki nagraniu, które zostało uzyskane z drona...

Skutki koszmarnej awarii w elektrowni jądrowej w Fukushimie, która miała miejsce w 2011 roku, a doszło do niej w wyniku uderzenia 38-metrowych fal tsunami, do dziś są odczuwalne przez mieszkańców Japonii. Dzięki nagraniu, które zostało uzyskane z drona...

Skutki koszmarnej awarii w elektrowni jądrowej w Fukushimie, która miała miejsce w 2011 roku, a doszło do niej w wyniku uderzenia 38-metrowych fal tsunami, do dziś są odczuwalne przez mieszkańców Japonii.

Dzięki nagraniu, które zostało uzyskane z drona, możemy zobaczyć dziesiątki tysięcy czarnych worów wypełnionych po brzegi skażoną ziemią, zebraną z terenów okalających elektrownię.

Jest ich tak dużo, że wyglądają one niczym ciągnąca się po horyzont autostrada. Możemy mieć tylko nadzieję, że w najbliższym czasie nie nadejdzie kolejne tsunami, które zabierze ze sobą te potężne wory.

Reklama

Jeśli uda się zebrać całą wierzchnią warstwę ziemi z terenów objętych skażeniem, mieszkańcy będą mogli powrócić do swoich domów za około 40 lat.

Natomiast jeśli zakrojona na niewyobrażalną skalę akcja nie uda się, ziemia stanie się wolna od substancji radioaktywnych dopiero za 20 tysięcy lat.

To wszystko uświadamia nam, jak koszmarne skutki miała ta największa w XXI wieku katastrofa jądrowa.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy