Co udało się osiągnąć Gatesowi
Ostatnio pisaliśmy o tym, że Bill Gates przekazał 750 milionów dolarów na walkę z AIDS, malarią i gruźlicą. To jednak nie wszystko. Przekazał on właśnie kolejne 363 miliony $, dzięki czemu udało mu się dokonać czegoś niesłychanego - szefowie 13 największych firm farmaceutycznych po jego apelu zgodzili się na wspólną pracę, i co ważne - darmową pomoc dla ludzi najbiedniejszych.
Ostatnio . To jednak nie wszystko. Przekazał on właśnie kolejne 363 miliony $, dzięki czemu udało mu się dokonać czegoś niesłychanego - szefowie 13 największych firm farmaceutycznych po jego apelu zgodzili się na wspólną pracę, i co ważne - darmową pomoc dla ludzi najbiedniejszych.
Choroby, z którymi zamierza walczyć Gates to nie tylko AIDS, malaria i gruźlica lecz także m. in. filarioza limfatyczna, ślepota rzeczna, choroba Chagasa i schistosomoza. Choroby te dotykają obecnie około 1.4 miliarda ludzi na świecie - głównie tych najbiedniejszych, w krajach rozwijających się.
Fundacja Billa i Melindy Gatesów wyłożyła 363 miliony dolarów, które mają być przekazane na przestrzeni pięciu lat na granty badawcze oraz programy dystrybucji leków. Dodatkowe finansowe wsparcie obiecały m. in. USAid oraz Bank Światowy.
Jedną z chorób, które prawdopodobnie uda się zwalczyć będzie drakunkuloza - choroba pasożytnicza wywoływana przez nitkowca podskórnego. Były prezydent USA Jimmy Carter, który obecnie prowadzi przez swoją fundację walkę z tą chorobą twierdzi, że aby zupełnie zmieść ją z powierzchni Sudanu Południowego wystarczy zaledwie 60 milionów dolarów. Teraz pieniądze na to się znajdą.
Co najważniejsze w całej akcji - Gatesowi udało się namówić do udziału w niej takich gigantów farmaceutycznych jak GlaxoSmithKline, Pfizer czy Abbott, którzy zupełnie za darmo przekażą swoje leki potrzebującym. Ci z nich, którzy już wcześniej uczestniczyli w programie obiecali przedłużyć swoje wsparcie do 2020 roku.
Dodatkowo, co już jest zjawiskiem zupełnie niespotykanym, firmy te zgodziły się podjąć współpracę ze sobą w celu opracowania nowych leków. Abbott, Johnson & Johnson oraz Pfizer wspólnymi siłami będą działać pod szyldem DNDi (Drugs for Neglected Diseases Initiative; w wolnym tłumaczeniu leki na zaniedbane choroby [takim mianem określa się właśnie te wszystkie choroby trapiące trzeci świat, które niewielkim nakładem sił i środków można przy współczesnym stanie techniki zupełnie wyeliminować]).
Dodatkowo 11 firm farmaceutycznych otworzy dla konkurencji swoje biblioteki związków chemicznych - czyli wielką skarbnicę wiedzy dotyczącą różnych potencjalnych leków, które nie znalazły jeszcze zastosowania komercyjnego.
Zaniedbane choroby są według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) powodem, dla którego dzieci w niektórych rejonach Afryki i Azji nie mogą skupić się na nauce, a osoby dorosłe nie mogą pracować.
Z porozumienia nie wszyscy byli do końca zadowoleni. Organizacja Lekarze Bez Granic (MSF), która tak naprawdę jest jednym z ojców DNDi wskazała, że plan pokonania tych chorób do 2020 roku wskazuje na nieco lekceważący stosunek do nich zarówno firm farmaceutycznych jak i WHO. Ich zdaniem równie duże środki powinny być kładzione na metody prostego diagnozowania tych schorzeń, które mogłyby być stosowane nawet przez słabo wykształconych pracowników medycznych.
Inni naukowcy wskazują na problem z samą koncepcją rozdawania darmowych leków dla wszystkich bez badania faktycznej efektywności takiego działania, co może podminować i tak mocno chwiejący się system opieki zdrowotnej w tych krajach.
Z drugiej strony można zauważyć, że takie ruchy mogą być początkiem przygotowania Czarnego Lądu do zostania nową fabryką świata. W Chinach i innych krajach azjatyckich ceny produkcji rosną, a dodatkowo Państwo Środka posiadając monopol na produkcję niemal dosłownie wszystkiego mogłoby samo, bez niczyjej pomocy zdrowo zachwiać światową gospodarką.
Źródła: , ,