Czerwona Planeta zbliża się do Ziemi

Słońce, Ziemia, Księżyc i Mars niebawem znajdą się na jednej linii, Mars zbliży się do naszej planety na najmniejszą odległość, a Księżyc się zaćmi. Na niebie czeka nas spektakl, a astrolodzy wieszczą kataklizmy.

Słońce, Ziemia, Księżyc i Mars niebawem znajdą się na jednej linii, Mars zbliży się do naszej planety na najmniejszą odległość, a Księżyc się zaćmi. Na niebie czeka nas spektakl, a astrolodzy wieszczą kataklizmy.

Planeta Mars znajduje się obecnie w opozycji, a więc na jednej linii ze Słońcem i Ziemią. Zjawisko to sprzyja prowadzeniu obserwacji, ponieważ Czerwona Planeta wschodzi wieczorem, góruje najwyżej nad horyzontem około północy, a zachodzi nad ranem.

 

Jako, że Mars znajduje się dla obserwatora z Ziemi po przeciwnej stronie nieba niż Słońce, to jego tarcza jest w pełni oświetlona, a to idealny moment na obserwacje teleskopowe.

 

Wystarczy już nieduży instrument, aby dostrzec charakterystyczne szczegóły na jego powierzchni, a przede wszystkim ujrzeć jego barwę, dzięki której planeta ta zaczerpnęła swoją potoczną nazwę.

Reklama

 

Najbardziej interesujące są jasne parujące obszary północnego bieguna Marsa, orograficzne chmury w rejonie wulkanów Elysium, w strefie równikowej oraz niebieskawe mgiełki lodowe, wiszące nad półkulą południową, nad basenem uderzeniowym Hellas Planitia, czyli najniżej położonymi obszarami Marsa. Poniższe zdjęcie, wykonane przez Anthony'ego Wesley'a, ukazuje to, co można dostrzec przez 19-calowy teleskop.

 

Mars widoczny za pomocą 16-calowego teleskopu. Fot. Anthony Wesley

 

Czerwona Planeta z każdym dniem zbliża się do Ziemi i w najbliższy poniedziałek (14.04) znajdzie się w najmniejszej odległości od 7 lat. Będzie nas od niej dzielić wówczas dystans niecałych 92 milionów kilometrów.

 

Zjawisko to możemy obserwować co 2 lata, ponieważ właśnie tyle czasu potrzeba na to, by obie planety, podczas swojej wędrówki wokół Słońca, zbliżyły się do siebie na minimalną odległość. W tym samym czasie do znajdującego się niemal na jeden linii Słońca, Ziemi i Marsa, dołączy też Księżyc.

 

Nad ranem we wtorek (15.04) wejdzie w pełnię i jednocześnie dojdzie do jego całkowitego zaćmienia. Będzie ono widoczne przede wszystkim w obu Amerykach, ale nie w Polsce, gdzie zanim Księżyc znajdzie się w ziemskim cieniu, zdąży się schować za horyzontem.

 

Mieszkańcy obu Ameryk tuż przed świtem będą mieli okazję ujrzeć zaćmiony Księżyc tuż obok Marsa. Dla astronomów to wyśmienity moment na obserwację, a dla astrologów coś bardzo niepokojącego.

 

Rosyjscy wróżbici ostrzegają, że ustawienie się Słońca, Ziemi, Księżyca i Marsa na jednej linii oraz opozycja Marsa w towarzystwie zaćmienia Księżyca, oznacza okres niepokojów na Ziemi. Mars był bowiem w mitologii rzymskiej uważany za boga wojny, a to może oznaczać nie tylko starcia międzyludzkie, lecz również kataklizmy naturalne, takie jak trzęsienia ziemi czy powodzie.

 

Według astrologów, najbliższy tydzień będzie czasem dużego ucisku, a podjęte w tych dniach decyzje, mogą mieć poważne konsekwencje w przyszłości. Jednym słowem, znajdujemy się na rozdrożu, u progu jakiegoś niepokojącego wydarzenia.

 

Następna opozycja Marsa nastąpi 22 maja 2016 roku, jednak o wiele bardziej spektakularna będzie ta z 27 lipca 2018 roku. Tydzień po niej, 31 lipca, Mars znajdzie się najbliżej Ziemi od 15 lat, w odległości 57 milionów kilometrów, a więc aż o 35 mln kilometrów bliżej niż obecnie.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy