DARPA buduje robota do naprawy satelitów

Od chwili pierwszego startu mini-wahadłowca X-37B z tajnymi misjami, które miał wykonywać na orbicie okołoziemskiej, po internecie zaczęły krążyć pogłoski, że jego celem jest niszczenie rosyjskich i chińskich satelitów oraz naprawianie amerykańskich. Teraz wiemy już...

Od chwili pierwszego startu mini-wahadłowca X-37B z tajnymi misjami, które miał wykonywać na orbicie okołoziemskiej, po internecie zaczęły krążyć pogłoski, że jego celem jest niszczenie rosyjskich i chińskich satelitów oraz naprawianie amerykańskich. Teraz wiemy już...

Od chwili pierwszego startu mini-wahadłowca X-37B z tajnymi misjami, które miał wykonywać na orbicie okołoziemskiej, po internecie zaczęły krążyć pogłoski, że jego celem jest niszczenie rosyjskich i chińskich satelitów oraz naprawianie amerykańskich. Teraz wiemy już, że misje X-37B polegają tylko na testowaniu różnych technologii, które są wykorzystywane m.in. w lotnictwie.

Tymczasem DARPA oświadczyła, że jej inżynierowie rozpoczęli zaawansowane prace nad specjalnym robotem (RSV). Zadaniem jego będzie właśnie naprawa koszmarnie drogich i bardzo ważnych satelitów znajdujących się na orbicie geostacjonarnej, czyli w odległości około 35 tysięcy kilometrów o powierzchni naszej planety.

Reklama

Agencja przygotowała już bardzo szczegółowy plan realizacji projektu RSGS, który możecie zobaczyć na poniższym filmie. Na orbicie geostacjonarnej znajduje się w tej chwili około 400 satelitów.

Jeśli któryś z nich w najbliższym czasie ulegnie uszkodzeniu lub skończy się w nim paliwo, to DARPA, przy pomocy swojego robota, bez problemu usunie usterkę lub ustawi go w konkretnym punkcie orbity, co pozwoli zaoszczędzić Ministerstwu Obrony USA dziesiątki miliardów dolarów i cenny czas, które musiałyby zostać przeznaczone na budowę nowych urządzeń i wynoszenie ich w kosmos.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy