Fantomowe wibracje poważnym problemem

Ból fantomowy jest bólem odczuwalnym w miejscu nieistniejącej kończyny. Na jego podstawie ukuty termin wibracji fantomowych (lub bardziej profesjonalnie - choć to też nieoficjalna nazwa - hipovibochondria) - który pojawił się wraz z popularyzacją telefonów komórkowych. Okazuje się, że w czasach gdy smartfon posiada już niemal każdy z nas z powodu nieistniejących wibracji w kieszeni cierpi coraz więcej ludzi.

Ból fantomowy jest bólem odczuwalnym w miejscu nieistniejącej kończyny. Na jego podstawie ukuty termin wibracji fantomowych (lub bardziej profesjonalnie - choć to też nieoficjalna nazwa - hipovibochondria) - który pojawił się wraz z popularyzacją telefonów komórkowych. Okazuje się, że w czasach gdy smartfon posiada już niemal każdy z nas z powodu nieistniejących wibracji w kieszeni cierpi coraz więcej ludzi.

Ból fantomowy jest bólem odczuwalnym w miejscu nieistniejącej kończyny. Na jego podstawie ukuty został termin wibracji fantomowych (lub bardziej profesjonalnie - choć to też nieoficjalna nazwa - hipovibochondria) - który pojawił się wraz z popularyzacją telefonów komórkowych. Okazuje się, że w czasach gdy smartfon posiada już niemal każdy z nas z powodu nieistniejących wibracji w kieszeni cierpi coraz więcej ludzi.

Wibracje fantomowe oznaczają właśnie sytuację gdy jesteśmy przekonani o tym, że telefon wibruje nam w kieszeni podczas gdy tak naprawdę nic takiego nie ma miejsca. Podczas badań przeprowadzonych w zeszłym roku przez naukowców z Indiana University–Purdue University Fort Wayne na grupie niemal 300 studentów okazało się, że aż 90% z nich cierpi z powodu fantomowych wibracji - średnio raz na dwa tygodnie. Jednocześnie większość studentów zaznaczyła w ankietach, że raczej im to nie przeszkadza.

Reklama

Co ciekawe - syndrom ten występował rzadziej u ludzi generalnie bardziej skrupulatnych, natomiast najczęściej u osób, które najbardziej emocjonalnie podchodzą do otrzymywanych wiadomości tekstowych.

Podobną właściwość jak u młodych osób dało się zauważyć także u pracowników szpitali, którzy cały czas są pod telefonem na ewentualność jakiegoś nagłego wypadku i wezwania do pracy.

Ze względu na to, że fantomowe wibracje nie doskwierają zbytnio badanym - naukowcy sądzą, że nie trzeba szukać jakiegoś rozwiązania tego problemu. Z drugiej jednak strony badacze zaznaczają, że niewiele dzieli wibracje fantomowe od nerwicy natręctw (czyli inaczej zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych), podczas których ludzie z powodu obsesyjnych myśli muszą oddawać się określonym rytuałom (na przykład myciu rąk po każdym dotknięciu czegokolwiek) - co może być poważnym problemem w codziennym życiu.

Tutaj obsesją może być to, że czujemy iż coś bardzo ważnego nas może ominąć. Dlatego lepiej czasem odłożyć lub wyłączyć telefon i uspokoić się - w końcu świat się nie skończy gdy nie odbierzemy jednego SMS-a.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy