Gwóźdź do trumny przełomowych komórek macierzystych

W lutym 2014 roku wyniki swoich badań nad komórkami macierzystymi opublikowała doktor Haruko Obokata z renomowanego japońskiego ośrodka badawczego Riken. Były one absolutnie rewolucyjne dając nam nadzieję na prostą metodę produkcji komórek macierzystych. Teraz jednak pojawia się ostateczne potwierdzenie - wyniki badań prawdopodobnie zostały sfałszowane.

W lutym 2014 roku wyniki swoich badań nad komórkami macierzystymi opublikowała doktor Haruko Obokata z renomowanego japońskiego ośrodka badawczego Riken. Były one absolutnie rewolucyjne dając nam nadzieję na prostą metodę produkcji komórek macierzystych. Teraz jednak pojawia się ostateczne potwierdzenie - wyniki badań prawdopodobnie zostały sfałszowane.

W lutym 2014 roku wyniki swoich badań nad komórkami macierzystymi opublikowała doktor Haruko Obokata z renomowanego japońskiego ośrodka badawczego Riken. Były one absolutnie rewolucyjne dając nam nadzieję na prostą metodę produkcji komórek macierzystych. Teraz jednak pojawia się ostateczne potwierdzenie - wyniki badań są obarczone błędem - prawdopodobnie zostały sfałszowane.

Badania te były rewolucyjne, bo dawały nam nadzieje na proste uzyskiwanie komórek macierzystych, które mogą być wykorzystane w leczeniu najróżniejszych chorób z dorosłych komórek. Według pani Obokaty dowolną dorosłą komórkę somatyczną można przekształcić w komórkę macierzystą - wystarczy ją poddać działaniu słabego kwasu, zmianom temperatury lub mechanicznemu uszkodzeniu, a proces ten nazwany został STAP od angielskiego stimulus-triggered acquisition of pluripotency co tłumaczyć można jako wywołane bodźcem nabycie pluripotencji.

Reklama

Problemy pojawiły się jednak bardzo szybko, bo nikomu nie udawało się wyników uzyskiwanych przez zespół pani Obokaty powtórzyć. Sprawą zajęły się najważniejsze ośrodki naukowe Japonii - chodziło bowiem także o kwestię prestiżu, który mógł zostać tu poważnie podważony.

Teraz Instytut Riken poinformował, że do próbek podczas badań zostały dodane embrionalne komórki macierzyste, w chwili obecnej jednak nie da się stwierdzić czy stało się to przypadkiem czy też ktoś dodał je z rozmysłem ani tego kto mógł tego dokonać.

Pomimo dowodów Haruko Obokata cały czas zarzeka się, że nie dodawała niczego do swoich próbek, a komórki STAP udawało jej się uzyskiwać wielokrotnie - nie chciała ona jednak zdradzić jakiegoś sekretu dotyczącego swojej metody twierdząc, że jest on tematem jej przyszłych publikacji naukowych.

My czekamy z niecierpliwością na to czy w końcu sprawę uda się definitywnie rozwiązać i czy pani Obokata ujawni w końcu "sekret" działania swojej metody, tak inny zespół naukowców był w stanie ją powtórzyć. Jeśli tego nie uczyni to jej pracę można, niestety, włożyć między bajki.

Najbardziej w całej tej historii szkoda współautora pracy Haruko Obokaty, jej mentor Yoshiki Sasai, który w obliczu ogromnego skandalu popełnił w sierpniu zeszłego roku samobójstwo.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy