Jedyna szansa, żeby zobaczyć co się dzieje w pit stopie

Formuła 1 ma to do siebie, że każdy ułamek sekundy straty może oznaczać naszą porażkę. Dlatego panowie w pit stopie muszą działać bardzo szybko. Tak szybko, że właściwie nigdy nie możemy im się przyjrzeć, co tak naprawdę tam wyrabiają. Na szczęście jest na to pewien sposób...

Formuła 1 ma to do siebie, że każdy ułamek sekundy straty może oznaczać naszą porażkę. Dlatego panowie w pit stopie muszą działać bardzo szybko. Tak szybko, że właściwie nigdy nie możemy im się przyjrzeć, co tak naprawdę tam wyrabiają. Na szczęście jest na to pewien sposób...

Formuła 1 ma to do siebie, że każdy ułamek sekundy straty może oznaczać naszą porażkę. Dlatego panowie w pit stopie muszą działać bardzo szybko. Tak szybko, że właściwie nigdy nie możemy im się przyjrzeć, co tak naprawdę tam wyrabiają. Na szczęście jest na to pewien sposób...

Kamery posiadające możliwość zapisu wielu klatek na sekundę są tak naprawdę jedyną naszą szansą, by zdołać zobaczyć wszystkie prace członków jakiegokolwiek zespołu F1. Wszystkie ich ruchy muszą być idealnie zgrane, by działania w pit stopie były zwiększeniem, a nie zmniejszeniem szans w wyścigu. I to właśnie ze względu na olbrzymią presję czasu zwykły śmiertelnik nie ma okazji, by ogarnąć wzrokiem wszystkie czynności, jakie mają miejsce w boksie drużyny.

Reklama

Dlatego z pomocą muszą nam przyjść zaawansowane kamery...

Samo nagranie pochodzi co prawda z zeszłego roku podczas testów ekipy Mercedes GP, niemniej idealnie pokazuje jak wiele treningów musi przejść dany zespół, by tak profesjonalnie wesprzeć swojego kierowcę.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy