Kolejny śmiertelny wypadek na torze

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o tragicznym wypadku w czasie wyścigów IndyCar, w którym zginął Dan Wheldon. Niestety również ostatnia niedziela nie była wolna od śmierci na torze. Tym razem swoje żniwo zebrała ona w trakcie wyścigów motocyklowych MotoGP o Grand Prix Malezji.

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o tragicznym wypadku w czasie wyścigów IndyCar, w którym zginął Dan Wheldon. Niestety również ostatnia niedziela nie była wolna od śmierci na torze. Tym razem swoje żniwo zebrała ona w trakcie wyścigów motocyklowych MotoGP o Grand Prix Malezji.

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o tragicznym wypadku w czasie wyścigów IndyCar, w którym n. Niestety również ostatnia niedziela nie była wolna od śmierci na torze. Tym razem swoje żniwo zebrała ona w trakcie wyścigów motocyklowych MotoGP o Grand Prix Malezji.

Na wyjściu z jednego z zakrętów motocykl prowadzony przez obiecującego, 24 letniego kierowcę Marco Simoncelli stracił przyczepność. Włoski kierowca znalazł się na asfalcie, ale odległości miedzy jadącymi za nim zawodnikami były tak nieduże, że jeden z nich nie zdążył ominąć Simoncelliego. Uderzenie motocykla było tak silne, że z głowy kierowcy zerwany został kask. Po przewiezieniu do szpitala lekarze stwierdzili zgon.

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy