Koreańska rakieta rozpadła się po starcie

Miało być uświetnienie setnej rocznicy urodzin Kim Ir Sena i wielka prowokacja względem Korei Południowej i reszty zachodniego świata, a okazała się wielka klapa. Północnokoreańska rakieta Unha-3 rozpadła się kilka minut po starcie. Zostało to potwierdzone przez władze w Phenianie.

Miało być uświetnienie setnej rocznicy urodzin Kim Ir Sena i wielka prowokacja względem Korei Południowej i reszty zachodniego świata, a okazała się wielka klapa. Północnokoreańska rakieta Unha-3 rozpadła się kilka minut po starcie. Zostało to potwierdzone przez władze w Phenianie.

Miało być , a okazała się wielka klapa. Północnokoreańska rakieta Unha-3 rozpadła się kilka minut po starcie. Zostało to potwierdzone przez władze w Phenianie.

Głównym celem rakiety, według oficjalnej wersji władz Korei Północnej miało być wyniesienie na orbitę satelity Kwangmyongsong-3, który ma po pierwsze uświetnić obchody setnej rocznicy urodzin Wielkiego Wodza – Kim Ir Sena, a potem przynosić informacje dotyczące pogody i mające usprawnić rolnictwo. Wszyscy obserwatorzy widzieli to jednak jako wymówkę, a tak naprawdę miał to być test długodystansowej rakiety balistycznej, zdolnej do przenoszenia ładunków nuklearnych.

Reklama

Ameryka, Japonia i Korea Południowa - wszyscy, którzy najdokładniej śledzili jej lot - potwierdzili, że przeleciała ona tylko krótki dystans (leciała mniej więcej przez minutę) zanim rozpadła się i wpadła do wody u wybrzeży Półwyspu Koreańskiego.

Koreańscy naukowcy próbują obecnie dojść co było przyczyną klęski.

Tak miał wyglądać jej tor lotu:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy