Kosmiczna whisky faktycznie smakuje inaczej

Cztery lata temu producent whisky Ardbeg wysłał ją z misją na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Próbki dojrzewały w mikrograwitacji i w zeszłym roku wróciły na Ziemię, a teraz pojawiły się wyniki ich testów. I faktycznie, trunek z kosmosu smakuje nieco inaczej.

Cztery lata temu producent whisky Ardbeg wysłał ją z misją na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Próbki dojrzewały w mikrograwitacji i w zeszłym roku wróciły na Ziemię, a teraz pojawiły się wyniki ich testów. I faktycznie, trunek z kosmosu smakuje nieco inaczej.

Cztery lata temu producent whisky Ardbeg wysłał ją z misją na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Próbki dojrzewały w mikrograwitacji i , a teraz pojawiły się wyniki ich testów. I faktycznie, trunek z kosmosu smakuje nieco inaczej.

Podróż na orbitę zmieniła nieco proporcje poszczególnych składników (chodzi głównie o kwasy przenikające w trakcie leżakowania do alkoholu z dębowej beczki) w whisky, przez co smak zmienił się z dymionego, drzewnego, na taki, który bardziej przypomina wędzone owoce, ale zostawia posmak dymu palonej gumy.

Reklama

A zatem raczej produkcja whisky nie przeniesie się na orbitę (chyba, że znajdą się miłośnicy smaku palonej gumy), ale producent uważa eksperyment za przydatny - ma on pomóc w stworzeniu nowych smaków whisky, a także w opracowaniu bazy proporcji poszczególnych składników tak aby można było łatwiej potwierdzać wiek danej partii trunku.

Ardbeg dodatkowo zapowiada, że być może w przyszłości powróci do takich eksperymentów.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy