L'Oreal drukuje ludzką skórę

L'Oreal już od dwóch lat nie testuje swoich produktów na zwierzętach, a zamiast tego koncern ten używał kawałków skóry hodowanych w laboratoriach. Teraz nadszedł czas na zmianę - inwestuje on w technologię firmy Organovo, która pozwolić ma mu drukować skórę w drukarkach 3D.

L'Oreal już od dwóch lat nie testuje swoich produktów na zwierzętach, a zamiast tego koncern ten używał kawałków skóry hodowanych w laboratoriach. Teraz nadszedł czas na zmianę - inwestuje on w technologię firmy Organovo, która pozwolić ma mu drukować skórę w drukarkach 3D.

Obecnie w Lyonie powstaje rocznie 100 tysięcy próbek skóry o łącznej powierzchni 5 metrów kwadratowych - a więc tyle ile ma jej jedna krowa. Próbki są hodowane z materiału pochodzącego od dawców, pozostałego jako odpad po operacjach plastycznych. Próbki te są rozbijane na komórki, a następnie hodowane w półcentymetrowe kawałki.

Problem jest w tym, że cały ten proces zajmuje około tygodnia, dlatego koncern kosmetyczny postanowił sięgnąć po pomoc biodrukarek 3D firmy Organovo, które potrafią dużo szybciej produkować ludzką skórę nanosząc komórki na rusztowanie z hydrożelu.

Na razie wszystko jest w fazie planowania, ale jeśli pomysł ten wypali to L'Oreal będzie miał tę technologię dla siebie na wyłączność w przemyśle kosmetycznym, Organovo będzie mogło sprzedawać próbki do badań farmaceutycznych lub toksykologicznych.

A jeśli technologia ta będzie powszechnie używana w przemyśle, będzie opłacalna to w krótkim czasie nastąpi tam zapewne ogromny progres i być może już za kilka druk 3D na potrzeby transplantologii rozwinie się na tyle, że o oczekiwaniu na organy do przeszczepów będzie można czytać w podręcznikach historii.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas