Nissan Juke R - coraz bliżej pierwszej jazdy

W ubiegłym tygodniu świat obiegła informacja o tym, że niepozorny Nissan Juke mógłby pojawić się w najmocniejszej wersji, wyposażonej w 530 konny silnik pochodzący z modelu GT-R. Ci, którzy nie do końca wierzyli w jego powstanie zapewne dziś zmienią zdanie. Pojawiły się właśnie nowe informacje na temat ekstremalnej odmiany małego SUV-a.

W ubiegłym tygodniu świat obiegła informacja o tym, że niepozorny Nissan Juke mógłby pojawić się w najmocniejszej wersji, wyposażonej w 530 konny silnik pochodzący z modelu GT-R. Ci, którzy nie do końca wierzyli w jego powstanie zapewne dziś zmienią zdanie. Pojawiły się właśnie nowe informacje na temat ekstremalnej odmiany małego SUV-a.

W ubiegłym tygodniu świat obiegła informacja o tym, że niepozorny Nissan Juke mógłby pojawić się w najmocniejszej wersji, wyposażonej w 530 konny silnik pochodzący z modelu GT-R. Ci, którzy nie do końca wierzyli w jego powstanie zapewne dziś zmienią zdanie. Pojawiły się właśnie nowe informacje na temat ekstremalnej odmiany małego SUV-a.

Obniżone zawieszenie, 20 calowe felgi, inne hamulce, pakiet aerodynamiczny, zmienione wnętrze i klatka bezpieczeństwa, oraz co najważniejsze, silnik pochodzący z Nissana GT-R. Tak pokrótce można scharakteryzować Nissana Juke R, który powoli rodzi się do życia.

Reklama

Ci, którzy chcieliby widzieć ten pojazd w roli rodzinnego niestety będą zawiedzeni. Bezkompromisowy charakter auta jest widoczny nie tylko poprzez silnik i inną stylizację, ale także w wyposażeniu. Zamiast wygodnych, skórzanych foteli kierowca i pasażer/pilot będą zasiadać w kubełkowych, sportowych fotelach z pięciopunktowymi pasami, natomiast umieszczenie tylnego fotelika będzie niemożliwe z powodu braku tylnej kanapy. Modyfikacja ta była niezbędna do otrzymania specyfikacji FIA.

Na chwilę obecną zapowiedziano budowę dwóch egzemplarzy Juke'a, jeden z kierownicą po lewej drugi po prawej stronie.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy