Robo-pies pomoże w szkoleniu weterynarzy

Mieszcząca się w okolicach San Francisco firma SynDaver Labs opracowała właśnie robo-psa. Robot ten jednak ma dość ciekawy zestaw umiejętności - potrafi oddychać, krwawić i w końcu umierać. A wszystko to aby szkolić nowe pokolenia weterynarzy bez narażania prawdziwych czworonogów.

Mieszcząca się w okolicach San Francisco firma SynDaver Labs opracowała właśnie robo-psa. Robot ten jednak ma dość ciekawy zestaw umiejętności - potrafi oddychać, krwawić i w końcu umierać. A wszystko to aby szkolić nowe pokolenia weterynarzy bez narażania prawdziwych czworonogów.

Mieszcząca się w okolicach San Francisco firma SynDaver Labs opracowała właśnie robo-psa. Robot ten jednak ma dość ciekawy zestaw umiejętności - potrafi oddychać, krwawić i w końcu umierać. A wszystko to aby szkolić nowe pokolenia weterynarzy bez narażania prawdziwych czworonogów.

Robo-pies (lub raczej zaawansowany fantom psa) odwzorowywać ma dokładnie wszystkie najważniejsze układy tego zwierzęcia, tak aby lekarze, którzy się na nim wyszkolą byli gotowi do operowania prawdziwych zwierząt.

Każdy z egzemplarzy ma mieć także swoje unikalne problemy medyczne - u niektórych mają być to ukryte nowotwory lub nawet ciała obce (takie jak połknięte przedmioty). I dzięki niemu każdy student weterynarii ma mieć możliwość przeprowadzenia tylu szkoleniowych operacji ile trzeba aby dobrze nauczyć się tego fachu.

Reklama

Minusem jest na razie cena, która wynosi 28.5 tysiąca dolarów, ale jego twórcy ruszyli z bardzo (chyba aż za bardzo) ambitnym projektem - chcą oni zebrać 24 miliony dolarów. Za te pieniądze każdy uniwersytet na świecie szkolący weterynarzy miałby otrzymać 20 mechanicznych fantomów.

Zdj.: screenshot Vimeo/Judge PR

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy