Roboty wyrzuciły ludzi z pracy i pokazały swoją wyższość

Skutki robotyzacji przemysłu z roku na rok dotykają coraz to więcej ludzi z klasy robotniczej. Zarządy najróżniejszych przedsiębiorstw z całego świata nie mają zamiaru walczyć z robotami, a wręcz przeciwnie, chcą z ich pomocą zwiększać...

Skutki robotyzacji przemysłu z roku na rok dotykają coraz to więcej ludzi z klasy robotniczej. Zarządy najróżniejszych przedsiębiorstw z całego świata nie mają zamiaru walczyć z robotami, a wręcz przeciwnie, chcą z ich pomocą zwiększać...

Skutki robotyzacji przemysłu z roku na rok dotykają coraz to więcej ludzi z klasy robotniczej. Zarządy najróżniejszych przedsiębiorstw z całego świata nie mają zamiaru walczyć z robotami, a wręcz przeciwnie, chcą z ich pomocą zwiększać .

Chociaż władze np. Unii Europejskiej już od jakiegoś czasu pracują nad dla ludzi, które pozwoliłyby chronić pracowników, to robotyzacja postępuje tak szybko, że plany te mogą być niewystarczające.

Najlepszym przykładem niekwestionowanej przewagi robotów nad ludźmi mogą być testy przeprowadzone w jednej z chińskich fabryk. Otóż fabryka Changying Precision Technology Company produkująca smartfony w Dongguan postanowiła sprawdzić, jak wzrośnie wydajność, gdy aż 590 z 650 pracowników fizycznych zostanie zastąpiona robotami. Efekt po prostu powala.

Reklama

Zautomatyzowana linia produkcyjna, którą nadzorowało zaledwie 60 osób, zapewniła wzrost produkcji o aż 250 procent, a liczba usterek spadła o 80 procent. Zarząd fabryki chce teraz jeszcze bardziej zmniejszyć żywy personel z 60 osób docelowo do 20.

To w wymowny sposób pokazuje, że roboty odmienią przyszłość naszej planety nie do poznania. Przypomnijmy, że plany całkowitej rezygnacji z pracowników fizycznych na taśmach produkcyjnych mają takie firmy jak Tesla, Adidas czy Samsung.

Możemy spodziewać się, że w ich ślady pójdą pozostałe giganty technologiczne, bo inwestycja w roboty po prostu się opłaca, a dzięki nim, jak widzimy, nie tylko można przyspieszyć produkcję i uczynić ją mniej awaryjną, ale również obniżyć koszty produkcji, co bezpośrednio może przełożyć się na tańsze produkty w sklepach.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama