Solar Impulse wyruszył w podróż po USA
Napędzany energią słoneczną samolot Solar Impulse wyruszył w dwumiesięczną podróż z zachodniego wybrzeża USA na wschodnie. Swój lot rozpoczął wczoraj, kilka minut po godzinie 15 czasu polskiego, z lotniska Moffett pod San Francisco.
Napędzany energią słoneczną samolot Solar Impulse wyruszył w dwumiesięczną podróż z zachodniego wybrzeża USA na wschodnie. Swój lot rozpoczął wczoraj, kilka minut po godzinie 15 czasu polskiego, z lotniska Moffett pod San Francisco, a skończy na płycie lotniska Kennedy'ego w Nowym Jorku.
Ultralekki samolot w planie ma 4 międzylądowania, które nastąpią po każdych 20 godzinach lotu i będą trwały po około 10 dni. W ten sposób mieszkańcy Phoenix, Dallas, St. Louis, Waszyngtonu i Nowego Jorku, będą mogli zapoznać się z przyszłością projektu, zobaczyć samolot w pełnej krasie i porobić sobie w jego towarzystwie fotki.
Gdyby Solar Impulse leciał bez przerwy, to taka podróż zajęłaby mu około 3 dni. Za sterami maszyny zasiadł jego twórca, szwajcarski pilot, Bertrand Piccard. Konstruktor planuje w 2015 roku odbyć lot dookoła kuli ziemskiej.
Podczas tego lotu samolot będzie miał nieco inną konstrukcję, która pozwoli mu lecieć przez pięć dni z rzędu bez międzylądowań.
Samolot czerpie energię z paneli słonecznych składających się z ponad 12 tysięcy ogniw, które znajdują się na skrzydłach o rozpiętości 63 metrów, czyli takich samych jakie posiada Boeing 747. Energia płynie do czterech elektrycznych silników (10 KM każdy), które napędzają maszynę.