Startuje OpenLeaks

Od dziś startuje alternatywa dla WikiLeaks założona przez osoby, które odeszły z tego najbardziej znanego portalu demaskatorskiego, gdyż nie podobał im się styl w jakim Julian Assange zarządzał całością przedsięwzięcia.

Od dziś startuje alternatywa dla WikiLeaks założona przez osoby, które odeszły z tego najbardziej znanego portalu demaskatorskiego, gdyż nie podobał im się styl w jakim Julian Assange zarządzał całością przedsięwzięcia.

Od dziś startuje alternatywa dla WikiLeaks założona przez osoby, które odeszły z tego najbardziej znanego portalu demaskatorskiego, gdyż nie podobał im się styl w jakim Julian Assange zarządzał całością przedsięwzięcia.

OpenLeaks nie ma zamiaru samemu publikować różnych przecieków, lecz jedynie pomagać różnym organizacjom czy też tradycyjnym mediom w dotarciu do tego typu informacji.

Ironią było to, że start portalu został ujawniony przez przeciek pewnego dokumentu, który pojawił się na stronie Cryptome.org. OpenLeaks powiedziało jednak, że to im nawet na rękę, z tym że ostrzega wszystkich gości iż portal na razie znajduje się w fazie alfa. Beta planowana jest na drugą połowę tego roku.

Reklama

Nowy portal ma się od WikiLeaks różnić głównie tym (poza niepublikowaniem na własnej stronie przecieków) metodami zarządzania - ma tam panować pełna demokracja, a nie rządy autorytarne.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy