Surferski rekord pobity
U wybrzeży Portugalii jeden z hawajskich surferów pobił rekord Guinnessa. Udało mu się ujarzmić falę o wysokości 27 metrów (czyli mniej więcej wysokość 11-piętrowego wieżowca). Surferzy już szykują się na kolejny rekord. Gdzie można spotkać wyższe fale?
U wybrzeży Portugalii jeden z hawajskich surferów pobił rekord Guinnessa. Udało mu się ujarzmić falę o wysokości 27 metrów (czyli mniej więcej wysokość 11-piętrowego wieżowca). Surferzy już szykują się na kolejny rekord. Gdzie można spotkać wyższe fale?
8 listopada do zachodnich wybrzeży Portugalii dotarł kolejny układ niżowy, który spowodował bardzo duże zróżnicowanie ciśnienia.
To wystarczyło, aby gwałtownie zwiększyła się prędkość wiatru, a fale okazały się kolosalne. Średnia wysokość fal podczas sztormu dochodziła do 8 metrów, ale w pobliżu głębokiego na 5000 metrów podmorskiego kanionu piętrzyły się nawet do 27 metrów.
Na jednej z takich fal surfował na desce Hawajczyk Garrett McNamara. Pobił w ten sposób dotychczasowy rekord surfowania po 23-metrowej fali.
Obowiązywał on od 2008 roku, kiedy to został odnotowany w rejonie Cortes Bank u wybrzeży południowej Kalifornii.
Surferzy szykują się do pobicia także nowego rekordu, bo przecież gdzieś na świecie można spotkać jeszcze wyższe fale. Owszem, ale im wyższa fala, tym większe zagrożenie.
Największe fale niesione są przez tropikalne cyklony. W rejonie Tajwanu, gdzie warunki do powstawania gigantycznych fal są jednymi z najlepszych na świecie, przynajmniej raz do roku zdarzają się fale o wysokości około 30 metrów.
Amatorzy skakania na desce po falach z pewnością chcieliby się znaleźć 6 października 2007 roku u wschodnich wybrzeży Tajwanu. Podczas przechodzenia tajfunu o imieniu Krosa najwyższe fale miały wysokość aż 32 metrów.
Były to największe fale sztormowe zmierzone przez boje pomiarowe w historii meteorologii. Są jednak fale na których surfować się nie da, a mowa oczywiście o tsunami. Największe w historii tsunami zanotowano w Lituya Bay na Alasce. Fala ta miała wysokość do 524 metrów.
9 czerwca 1958 roku w pobliżu wybrzeży Alaski wystąpiło bardzo silne trzęsienie ziemi. Spowodowało ono odklejenie się od podłoża mas zwietrzeliny skalnej i jej gwałtowne ześlizgnięcie się po bardzo stromym stoku do wód głębokiego na około 130 metrów fiordu.
Doprowadziło to do "wypchnięcia" mas wody we wszystkich kierunkach, najsilniejsze na przeciwległy stok fiordu, gdzie zasięg pionowy fali był najwyższy. Poniżej zamieszczamy nagranie wideo z bicia rekordu skoku na fali u wybrzeży Portugalii.
Przyznacie, że 27-metrowa fala jest naprawdę imponująca, a wyczyn Garrett'a McNamary zasługuje najpierw na nagrodę, a później na karę za świadome narażenie swojego życia na niebezpieczeństwo.