Suzuki Swift S

Samochodem najbardziej przyciągającym wzrok zwiedzających stoisko Suzuki w Genewie jest jaskrawo żółty Swift. Od wersji seryjnej różni się kilkoma gorącymi detalami.

Samochodem najbardziej przyciągającym wzrok zwiedzających stoisko Suzuki w Genewie jest jaskrawo żółty Swift. Od wersji seryjnej różni się kilkoma gorącymi detalami.

Samochodem najbardziej przyciągającym wzrok zwiedzających stoisko Suzuki w Genewie jest jaskrawo żółty Swift. Od wersji seryjnej różni się kilkoma gorącymi detalami.

Po pierwsze perłowo żółty lakier, który dobitnie wskazuje na to, że nie mamy do czynienia ze zwykłym Swiftem, którego spotkać możemy na ulicach w całej Europie. Nowe spojlery i zderzaki, oraz podwójna końcówka tłumika to właśnie te elementy dodają największej pikanterii prototypowi rasowej wersji Swifta S.

Agresywności dodają jeszcze wielkie 18 calowe felgi i dodatkowe wloty powietrza, a także dwukolorowe kubełkowe fotele Recaro, nowa kierownica i wstawki z włókna węglowego.

Reklama

Producent nie podał na razie danych dotyczących jednostki napędowej jaka znajdzie się pod jego maską. Według przypuszczeń może on mieć pojemność 1,6 litra, z której wyciśnięte zostanie ok. 150 KM. Możliwe, że najszybszego Suzuki Swift S zobaczymy na drogach już w przyszłym roku.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy