Szklanka wody raz na tydzień?

Miliony ludzi nie mają stałego dostępu do wody pitnej. Dzisiaj, w Światowym Dniu Wody, warto zrewidować styl życia, aby oszczędzać ten życiodajny napój dla potrzebujących i także dla nas, aby i nam go nie zabrakło. Przekonajmy się, jak łatwo oszczędzać wodę...

Trudno w to uwierzyć, ale w Chinach, Indiach i Nigerii miliony dzieci nie mogą każdego dnia napić się czystej wody. W skali całego świata blisko 800 milionów ludzi nie ma stałego dostępu do wody pitnej. Oznacza to w przybliżeniu, że jedna ósma mieszkańców Ziemi cierpi z powodu pragnienia i chorób wywołanych spożywaniem zanieczyszczonej wody.

Jedynie 3% z nich żyje w Europie, 53% pochodzi z Azji, a 38% z Afryki. Omawiany kryzys ma wiele twarzy. Dla wielu społeczności oznacza wysiłek codziennego pokonywania wielkich odległości, aby zdobyć wystarczającą ilość wody, czystej lub zanieczyszczonej.

Dla innych, oznacza cierpienie z pragnienia, niedożywienia i chorób. Brak dostępu do wody pitnej nie uśmierca w sposób spektakularny i czytelny dla opinii publicznej jak powodzie, trzęsienia i wojny.

Szklanka czystej wody raz na kilka dni albo nawet raz w tygodniu? Tak właśnie dzieje się w najgęściej zaludnionych krajach na świecie, gdzie dzieci zmuszone są pić skażoną wodę, często z kałuż, ryzykując infekcję, często śmiertelnymi chorobami.

Jak wynika z raportu UNICEFU, z okazji przypadającego na dzisiaj Światowego Dnia Wody, aż 90 procent zgonów dzieci na skutek biegunki jest efektem picia brudnej wody. Akcje edukacyjne i budowa oczyszczali ścieków przynosi obiecujące skutki, ponieważ w ciągu dekady udało się zmniejszyć liczbę umierających dzieci z 1,2 mln do 760 tysięcy rocznie.

To jednak nadal stanowczo zbyt dużo i konieczne są dalsze działania na rzecz poprawy jakości wody i zwiększania jej dostępności. Liczby mówią same za siebie, aż 90 dzieci każdego dnia umiera z powodu braku dostępu do czystej wody, związanego z tym braku higieny oraz pragnienia.

Media o tym nie informują, a przecież, gdyby doszło do wypadku szkolnego autobusu z taką liczbą dzieci, to trąbiono by o tym na każdym kroku. Takie są media, ale my nie musimy z nich brać przykładu. Skala zjawiska przeraża nas i jednocześnie sprawia, że jesteśmy na nią mniej wyczuleni. Powinniśmy działać na rzecz ubogich, aby każdy miał równe szanse na ugaszenie pragnienia każdego dnia.

Z powodu braku czystej wody corocznie giną 3 miliony ludzi w najróżniejszych zakątkach świata. ONZ szacuje, że za 5 lat aż 2,6 miliarda ludzi, czyli 40 procent populacji naszej planety, nie będzie miało dostępu do nawet podstawowych urządzeń sanitarnych.

W afrykańskiej Somalii z powodu braku wody kwitnie piractwo, gdyż niektórzy mieszkańcy zapędzeni przez suszę na granicę wytrzymałości nielegalnie przekraczają granicę z Kenią oraz Etiopią i kradną wodę pitną. Władze nie bardzo wiedzą jak walczyć z plagą kradzieży wody, a sytuacja z tygodnia na tydzień staje się coraz bardziej dramatyczna.

W pasie największej suszy w samej Afryce znajduje się Somalia, Etiopia, Kenia, Tanzania, Mozambik, Malawi, Zimbabwe, Botswana, Lesotho, RPA, Zambia, Angola i Namibia, czyli cały wschód i południe Czarnego Lądu. Umożliwianie ludzkości stałego dostępu do wody powinno się stać celem tego tysiąclecia.

Jak możemy łatwo zaoszczędzić wodę?

Możemy pomóc potrzebującym na dwa sposoby, albo wziąć udział w akcjach budowania studni przez Polską Akcję Humanitarną, na przykład w afrykańskim Sudanie, albo też zacząć oszczędzać wodę, aby także nam jej w przyszłości nie zabrakło.

W obliczu dramatycznych susz jakie nawiedzają wiele krajów świata, warto zadbać, aby życiodajny napój nie był marnowany. O skali niepotrzebnego zużycia mogą świadczyć liczby przedstawione przez Organizację Narodów Zjednoczonych (ONZ).

W Stanach Zjednoczonych codziennie zużywa się aż 500 litrów wody, w Polsce 150 litrów, zaś w najbiedniejszym kraju świata, czyli w Mozambiku, tylko 10 litrów. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) każdy człowiek powinien mieć dostęp przynajmniej do 20 litrów wody dziennie. Dokładnie tyle wody pobiera do prania zmywarka.

Jednocześnie używając zmywarkę tracimy o połowę mniej wody niż podczas ręcznego mycia naczyń. Podobnie jest w przypadku pralki, która zużywa do trzech razy mniej wody niż potrzeba do prania ręcznego.

Polacy coraz częściej decydują się na kupno kabiny prysznicowej w której do kąpieli potrzeba nam tylko 100 litrów wody w porównaniu z tradycyjną wanną, gdzie zużywamy jej 150 litrów. Każdego dnia zaledwie 2-3 litry wody spożywamy, natomiast aż 50 razy więcej wody tracimy do innych czynności.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas