Szkocja zostanie przy dwunastce?
Sporo spekulacji toczy się od jakiegoś czasu w Szkocji co do ilości drużyn występujących w tamtejszej lidze rozgrywkowej. Część działaczy wciąż wierzy, że obecna liczba klubów może być okrojona do dziesięciu. Na przeciw ich wizji wychodzą jednak nie tylko kluby, ale i kibice.
Sporo spekulacji toczy się od jakiegoś czasu w Szkocji co do ilości drużyn występujących w tamtejszej lidze rozgrywkowej. Część działaczy wciąż wierzy, że obecna liczba klubów może być okrojona do dziesięciu. Na przeciw ich wizji wychodzą jednak nie tylko kluby, ale i kibice.
Wbrew pozorom, pomysł z 10 klubami w Scottish Premier League nie należy do najnowszych. Taka bowiem liczba drużyn rywalizowała od początków stworzenia SPL, aż do sezonu 2000/2001, w którym to wystąpiło już 12 zespołów. Teraz niektóre osoby chciałyby powrócić do starego systemu, pomimo tego, że mogłoby to jeszcze bardziej skomplikować i tak zagmatwany już system rozgrywek.
Obecnie liga szkocka zmusza każdy z 12 zespołów do co najmniej 3 potyczek z każdym rywalem. Po takich zmaganiach następuje podział ligi na 2 połowy. Te od miejsc 1-6 rywalizują o mistrzostwo kraju, zaś te z lokat 7-12 walczą o utrzymanie. W efekcie drużyny potrafią spotkać się ze sobą nawet 5 razy w przeciągu jednego sezonu. Mniejsza ilość drużyn mogłaby tylko jeszcze bardziej pogłębić tę częstotliwość.
Najbogatsi jednak opowiadają się za powrotem do "10", dzięki czemu każdy klub otrzymywał by więcej pieniędzy uzyskanych z praw telewizyjnych. A jest o co walczyć, bo to właśnie szkocka liga ma największą średnią osób oglądających futbol w Europie!
Władze ligi wciąż jednak nie potrafią dojść do kompromisu z klubami i wiele wskazuje na to, że SPL pozostanie przy formule stosowanej przez całą ubiegłą dekadę. Czy według was, to dobry wybór?