Tajemnica "tulipana" sprzed 500 milionów lat rozwiązana

Siphusauctum gregarium był żyjątkiem, które zamieszkiwało oceany ponad pół miliarda lat temu. Aż 30 lat zajęło naukowcom rozgryzienie i właściwe opisanie go, gdyż nie jest on praktycznie w niczym podobny do żadnego innego stworzenia na Ziemi.

Siphusauctum gregarium był żyjątkiem, które zamieszkiwało oceany ponad pół miliarda lat temu. Aż 30 lat zajęło naukowcom rozgryzienie i właściwe opisanie go, gdyż nie jest on praktycznie w niczym podobny do żadnego innego stworzenia na Ziemi.

Siphusauctum gregarium był żyjątkiem, które zamieszkiwało oceany ponad pół miliarda lat temu. Aż 30 lat zajęło naukowcom rozgryzienie i właściwe opisanie go, gdyż nie jest on praktycznie w niczym podobny do żadnego innego stworzenia na Ziemi.

Istota ta należała aż do teraz do grupy około 20 podobnych, pradawnych organizmów, które wymykały się wszelkim próbom klasyfikacji. Mimo, że dzielą one wiele powierzchownych cech z innymi organizmami, to zoologowie nie mogli znaleźć żyjątka, które można by nazwać podobnym. Także w kwestii ewolucji - posiadają one część cech wspólnych z pozostałym ziemskim życiem - jednak cechy te występują w takiej kombinacji, że ciężko dostrzec jakiekolwiek powiązania.

Reklama

Tak naprawdę więc ta grupa organizmów należy do najbardziej "obcych" stworzeń z jakimi przyszło nam, ludziom, kiedykolwiek obcować.

Dlatego też, pomimo że od ich odkrycia w 1983 roku minęło już niemal 30 lat, i mimo, że posiadamy tysiące ich skamielin to były one raczej ignorowane przez naukę. Teraz dwójka kanadyjskich badaczy - Lorna O'Brien oraz Jean-Bernard Caron, podjęła się w końcu zadania sklasyfikowania (i nazwania)Siphusauctum gregarium, i co więcej - udało im się tego dokonać - przynajmniej częściowo.

Siphusauctum gregarium przypomina z wierzchu swoim kształtem tulipana, ma łączną długość około 20 centymetrów i posiada dziwny filtr - pełniący funkcję bardzo unikalnego przewodu pokarmowego. Jego ciało zamykało się (stosując dalej porównanie do tulipana - mówimy tu o części będącej kielichem kwiatu) od góry otoczką z sześcioma małymi dziurkami filtrującymi i odbytem. Wewnątrz odnaleźć można było sporej wielkości żołądek oraz jelito. Przypominający łodygę twór posiadał na swym końcu mały dysk, służący jako kotwica do przytwierdzania do dna morskiego. Znajdując się tam stworzonka te oczekiwały po prostu aż sam przypłynie do nich glon, którym mogłyby się pożywić.

Zwierzęta te żyły w dużych grupach na dnie oceanów w epoce Kambru. Doskonale zachowane skamieliny możemy zawdzięczać sporym ruchom błota, pod którym całe grupy Siphusauctum gregarium zostały uwięzione na wieki.

Jedno pozostaje dalej zagadką. Tylko pewne fragmenty układu pokarmowego tych stworzeń da się ustawić w jakiś fitogenetycznych związkach z innymi organizmami występującymi na Ziemi. Cała reszta jest zupełnie nieznana, dlatego można je zaklasyfikować jako nową rodzinę, rodzaj i gatunek.

Źródło: ,

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy