Tajemnicze światła nad Wyspami Marshalla

Był 7 maja i nad Wyspami Marshalla zachodziło właśnie Słońce. Wtedy wysoko na niebie pojawiła się wielka, czerwona chmura, po której nieboskłon przeciął biało-niebieski cień.

Był 7 maja i nad Wyspami Marshalla zachodziło właśnie Słońce. Wtedy wysoko na niebie pojawiła się wielka, czerwona chmura, po której nieboskłon przeciął biało-niebieski cień.

Był 7 maja i nad Wyspami Marshalla zachodziło właśnie Słońce. Wtedy wysoko na niebie pojawiła się wielka, czerwona chmura, po której nieboskłon przeciął biało-niebieski cień.

Wyjaśnieniem tego bardzo ciekawie wyglądającego fenomenu wcale nie jest najazd kosmitów lecz nie mniej ciekawy eksperyment prowadzony przez NASA. Agencja ta chciała po prostu dokładniej zbadać jonosferę - warstwę atmosfery na wysokości 50-60 kilometrów nad powierzchnią Ziemi.

Niebiesko-biały ślad to rozpylony przez dwuczłonową rakietę Terrier-Oriole trimetyloglin, natomiast czerwona chmura to pary litu, które wypuściła rakieta Terrier-Improved Malemute. Eksperyment miał na celu zbadanie wiatrów i aktywności elektrycznej w górnych warstwach atmosfery.

Reklama

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy