US Army ma pocisk z funkcją autodestrukcji

Pociski .50 nie bez powodu nazywane są wielkokalibrowymi - niosą one ogromną energię i jeśli zostaną źle wystrzelone to niełatwo je zatrzymać i niełatwo zrobić krzywdę jakiejś osobie postronnej. Dlatego dla US Army zaprojektowany zostały naboje niosące pocisk z funkcją autodestrukcji, które mają pomagać chronić cywili.

Pociski .50 nie bez powodu nazywane są wielkokalibrowymi - niosą one ogromną energię i jeśli zostaną źle wystrzelone to niełatwo je zatrzymać i niełatwo zrobić krzywdę jakiejś osobie postronnej. Dlatego dla US Army zaprojektowany zostały naboje niosące pocisk z funkcją autodestrukcji, które mają pomagać chronić cywili.

Pociski .50 nie bez powodu nazywane są wielkokalibrowymi - niosą one ogromną energię i jeśli zostaną źle wystrzelone to niełatwo je zatrzymać i niełatwo zrobić krzywdę jakiejś osobie postronnej. Dlatego dla US Army zaprojektowany zostały naboje niosące pocisk z funkcją autodestrukcji, które mają pomagać chronić cywili.

Pocisk ten, który opracowany został przez U.S. Army Armament Research, Development and Engineering Center wyposażony został w niewielki ładunek wybuchowy, które odpalany jest po wystrzale - po przeleceniu odpowiedniego dystansu wybucha on powodując, że pocisk traci swoje aerodynamiczne właściwości i nie jest w stanie lecieć już dalej, a zatem nie stanowi dalszego zagrożenia dla osób niezaangażowanych bezpośrednio w walkę.

Reklama

Na razie koncept ten został opatentowany lecz nie ma środków na jego produkcję, ale autorzy pomysłu wierzą, że z czasem doczeka się on realizacji.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy