Wściekłe Ptaki Balotelliego

Mario Balotelli to zawodnik, o którym bardzo chętnie piszą wszystkie brytyjskie tabloidy. Dlaczego? Albowiem snajper Manchesteru City niemal zawsze sprowokuje jakąś głupią sytuację. Podobnie było i teraz podczas spotkania kwalifikacyjnego do EURO 2012.

Mario Balotelli to zawodnik, o którym bardzo chętnie piszą wszystkie brytyjskie tabloidy. Dlaczego? Albowiem snajper Manchesteru City niemal zawsze sprowokuje jakąś głupią sytuację. Podobnie było i teraz podczas spotkania kwalifikacyjnego do EURO 2012.

Mario Balotelli to zawodnik, o którym bardzo chętnie piszą wszystkie brytyjskie tabloidy. Dlaczego? Albowiem snajper Manchesteru City niemal zawsze sprowokuje jakąś głupią sytuację. Podobnie było i teraz podczas spotkania kwalifikacyjnego do EURO 2012.

O różnorakich pisaliśmy wam już naprawdę wiele razy. Piłkarz ma już za sobą takie sytuacje jak niemożliwość założenia koszulki treningowej, czy rzucanie ostrymi lotkami w juniorów "The Citizens". Teraz mający w zeszłym miesiącu urodziny zawodnik znowu popisał się swoją "inteligencją".

Reklama

Pod koniec zeszłego tygodnia reprezentacja Włoch podejmowała zespół Wysp Owczych w ramach walki o punkty kwalifikacyjne do Mistrzostw Europy w 2012 roku. Zawodnicy z Półwyspu Apenińskiego wygrali 1:0 jednak to nie zaskakująco niski wynik najbardziej przykuł uwagę mediów.

Bohaterem tabloidów był ponownie Balotelli, chociaż sam zagrał w tym meczu tylko ostatnie 6 minut. Czym więc zdążył się zapisać w pamięć wszystkim dziennikarzom?

Ano tym, że podczas pobytu na ławce rezerwowych 21-latek niespodziewanie wyposażył się w... iPada. Urządzenie pomogło napastnikowi zabić czas dzięki postowaniu na Facebooku oraz grze w Angry Birds. I choć zapewne niejeden postawiłby granie w "Wściekłe Ptaki" ponad oglądanie meczu piłkarskiego, to i tak Balotelli może się pochwalić kolejnym pokazem swojej głupoty.

Co prawda o całej sytuacji nie chciał z reporterami rozmawiać sam trener Claudio Cesare Prandelli, ale łatwo się domyśleć, że Balotelli mógł liczyć na naprawdę szczerą rozmowę po meczu w szatni.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama