Zanim zginęli, zbadali najpotężniejsze tornado w historii

Tornado o największej średnicy w dziejach pomiarów otoczyło łowców burz odcinając im drogę ucieczki w okolicach Oklahoma City. Z tym zjawiskiem nie można było wygrać. Zginęli najlepsi z najlepszych. Oto rekonstrukcja wydarzeń, najlepsze filmy i zdjęcia...

Tornado o największej średnicy w dziejach pomiarów otoczyło łowców burz odcinając im drogę ucieczki w okolicach Oklahoma City. Z tym zjawiskiem nie można było wygrać. Zginęli najlepsi z najlepszych. Oto rekonstrukcja wydarzeń, najlepsze filmy i zdjęcia...

Profesjonalny łowca burz Tim Samaras, jego syn Paul i ich przyjaciel Carl Young, należący do zespołu Twistex, zginęli w tornadzie, które przeszło nad okolicami miast Union City i El Reno, na przedmieściach Oklahoma City w USA.

Tim Samaras na tle malowniczego tornada.

Nie było to jednak zwyczajne tornado, o czym świadczą nagrania wideo pochodzące od innych łowców, którzy również znaleźli się w pułapce. Amerykańscy meteorolodzy przyznali mu najwyższą możliwą kategorię EF5, ponieważ przenośny radar wskazał, że prędkość wiatru osiągała aż 474 km/h.

Reklama

Carl Young, Tim Samaras i Paul Samaras (od lewej), zginęli podczas łowów.

Jednocześnie pomiary pasa zniszczeń wykazały, że tornado nieco na wschód od drogi nr 81 miało średnicę aż 4 kilometrów i było najszerszym jakie kiedykolwiek obserwowano. Poprzedni rekord należał do tornada o kategorii EF4, które 22 maja 2004 roku przeszło przez miejscowości Wilber i Hallam w stanie Nebraska.

Późnym popołudniem 31 maja 2013 roku skany z radarów dopplerowskich wskazały kilkudziesięciu łowcom miejsce, gdzie może się narodzić tornado. Wszyscy oni swymi samochodami ruszyli w kierunku zachodnich przedmieść Oklahoma City.

Tornado wielolejowe z bliska, wyłaniające się zza ściany deszczu.

Ich celem było ostrzeżenie mieszkańców przed powtórką z kataklizmu, jaki dotknął niedalekie miasto Moore kilka dni wcześniej. Ciemny lej zszedł na południowy zachód od miasta El Reno o godzinie 18:03, a następnie przeciął drogę nr 81. Łowcy bocznymi drogami próbowali zbliżyć się do żywiołu i właśnie wtedy ich czujność i cała zdobyta wiedza zostały wystawione na ciężką próbę.

Ścieżka tornada z 31 maja 2013 roku na zachodnich przedmieściach Oklahoma City.

Niespodziewanie z jednego tornada utworzyły się aż cztery. To było klasyczne, ale i niezwykle rzadkie, tornado wielolejowe. Formacja wyglądała jak wiatrak, ponieważ obracała się, a na każdym z ramion w ciągu kilku sekund tworzyło się, zanikało i ponownie tworzyło się tornado.

Unoszące się szczątki uderzają w samochód Brandona Sullivana i Bretta Wrighta.

Tego typu zjawisko jest szczególnie groźne, ponieważ bardzo ciężko jest przewidzieć, gdzie ponownie leje się pojawią i w którą stronę będą zmierzać. W dodatku formacja przesuwała się na południowy wschód, a nie jak ma to miejsce niemal zawsze na północny wschód. Leje błyskawicznie otoczyły łowców z każdej strony, a ci nie mogli ich dostrzec z powodu poprzedzającej ich ściany deszczu, ograniczającej widoczność do kilkudziesięciu metrów.

Jeden z lejów okazał się wyjątkowo zdradliwy. Uderzył w samochód zespołu Twistex, z Timem Samarasem, od tyłu. Biały Chevy Cobalt został wielokrotnie podniesiony i rzucony na ziemię setki metrów dalej. Tego nie można było przeżyć.

Chevy Cobalt, auto w którym trzej łowcy zginęli między Union City a El Reno.

Łowcy tornad dysponują nagraniem z wnętrza pojazdu. Na prośbę rodzin nigdy nie zostanie ono opublikowane. Łowcy, którzy mieli możliwość jego odsłuchania, mówią, że tuż przed tragedią Sean Young był zaskoczony brakiem ulewnego deszczu. Chwilę później Tim Samaras wypowiedział swoje ostatnie słowa, które niestety, okazały się prorocze: "Chyba jesteśmy w niewłaściwym miejscu".

Oko w oko z żywiołem stanęli też inni łowcy. Richard Charles Henderson był czwartym łowcą, który stracił życie w tornadzie. Na chwilę przed śmiercią telefonem przesłał swojemu koledze zdjęcie tornada, które obróciło jego samochód w perzynę.

Richard Charles Henderson fotografuje tornado, które chwilę później go zabija.

Nie było drogi ucieczki, wokół unosiły się szczątki aż leje zaczęły uderzać w samochody i unosić je w powietrze. Samochód łowcy Mike'a Bettesa również został uniesiony przez wiatr i porzucony aż 200 metrów dalej. Łowca Austin Anderson podróżujący pojazdem Tornado Hunt, należącym do stacji telewizyjnej "The Weather Channel" doznał poważnych złamań i był operowany.

Tornado dało się we znaki również Brandonowi Sullivanowi i jego partnerowi Brettowi Wrightowi, którzy w strachu uciekali przed uderzającymi w nich szczątkami w okolicach Union City, nieco na południe od El Reno. Uszkodzeniu uległ też pojazd Dominator należący do Reeda Timmera, znanego z serialu "Dogonić Tornado" emitowanego na kanale Discovery.

Cztery leje i uciekający przed nimi łowca Mikey Gribble.

Tornado popędziło w kierunku południowo-wschodnich przedmieść El Reno w 40 minut łącznie pokonując dystans 24 kilometrów. Po drodze zrównało z ziemią wiele domów w gruzach których zginęło kolejne 18 osób.

Nie ma już żadnych wątpliwości, że łowcy tornad, których pasją były te potężne zjawiska, spotkali coś nadzwyczajnego. Stanęli tuż przed śmiercią oko w oko z tornadem, które przejdzie do historii meteorologii, jako te o największej średnicy.

Dzięki nim wiemy więcej o tornadach

Panuje mylne wrażenie, że łowcy tornad, to szaleńcy, którzy ryzykują życie, aby zrobić sobie fotkę na tle żywiołu i wrzucić ją na Facebooka. Tymczasem wielu z nich dokonało przełomowych dla meteorologii odkryć, które każdego roku ratują życie setek ludzi.

Najszersze tornado w historii z 31 maja 2013 roku w rejonie Union City.

Tim Samaras, który zginął w rekordowym tornadzie w okolicach Oklahoma City, był łowcą profesjonalnym z 25-letnim stażem. Przez co najmniej 10 lat poszerzał naszą wiedzę na temat najgwałtowniejszych zjawisk atmosferycznych na naszej planecie. Stworzył projekt TWISTEX, którego głównym celem było rozmieszczenie czujników na ścieżce tornad i zbadanie zjawisk zachodzących w ich centrum.

Przełomowym dniem okazał się 24 czerwca 2003 roku, kiedy Tim zdołał umieścić specjalną sondę w miejscu, które przecięło gigantyczne tornado przedostatniej kategorii EF4. Po raz pierwszy udało się zbadać to, co dzieje się w trakcie przechodzenia leja. Tornado, które przetoczyło się w rejonie miasta Manchester w stanie Dakota Południowa zostało bardzo dokładnie przeanalizowane.

Szkody poczynione przez tornado w rejonie Union City.

Sonda odnotowała rekordowy spadek ciśnienia. Tuż przed przejściem tornada ciśnienie wynosiło około 950 hPa, ale gdy nadciągnął lej, nagle zaczęło się obniżać. Choć zagadką nie jest to, że tornado to nic innego, jak miniaturowy niż atmosferyczny, to jednak dotąd nie zdawano sobie sprawy, jak potężne jest to zjawisko.

W ciągu zaledwie 40 sekund ciśnienie spadło o całe 100 hPa, by po przejściu tornada w podobnym czasie ponownie wrócić do wcześniejszego pułapu. To uświadamia nam, na co narażeni są ludzie nad głowami których przetacza się tornado.

Wykres spadku ciśnienia podczas przejścia tornada kategorii EF4 w dniu 24 czerwca 2003 roku w okolicach miasta Manchester w stanie Dakota Południowa w USA. Wykres pokazuje najniższą wartość ciśnienia w momencie znalezienia się okolic oka tornada nad czujnikiem.

Kluczowym zjawiskiem jest nagły i olbrzymi spadek ciśnienia. Nie bez powodu wjazd kolejką na Kasprowy Wierch trwa kilkanaście minut. Gdyby trwał znacznie krócej, byłby bardzo uciążliwy dla turystów z powodu błyskawicznej zmiany ciśnienia między stacją dolną a górną kolejki, które różni się o ponad 100 hPa.

Jeśli tą drogę pokonalibyśmy w 40 sekund, to przypłacilibyśmy ją ostrym bólem głowy. Różnica ciśnień między zabudowaniami w które uderza tornado, a jego wnętrzem, powoduje dosłowne rozsadzanie budynków. Unoszące się w powietrzu szczątki zadają ludziom i zwierzętom groźne dla zdrowia i życia obrażenia.

Siła tornada była tak duża, że przewróciła ciężarówkę na bok.

Dane, które dostarczył naukowcom Tim Samaras, w ciągu 10 lat doczekały się owoców w budownictwie. Nowo powstające domy są znacznie lepiej zabezpieczone na wypadek tornada, niż miało to miejsce jeszcze 10 lat temu. Dzięki temu udaje się zmniejszyć liczbę ofiar śmiertelnych i zamienić ją na liczbę rannych, w dodatku niegroźnie.

Zrujnowane domy w rejonie Union City po rekordowym tornadzie.

Następnego dnia po śmierci Tima i jego ekipy, łowcy wrócili do codziennej pracy. Nadal pokonują setki kilometrów, wysyłają ostrzeżenia do służb pogodowych, a te do mieszkańców zagrożonych obszarów, monitorują tornada i poszerzają wiedzę o zjawiskach, których jeszcze nie tak dawno obawiano się tak bardzo, że zakazywano wymawiania ich nazwy, aby nie rozjuszać niebios.

Zapraszamy Was na specjalny program o rekordowym tornadzie, które pozbawiło życia czterech łowców. Zobaczycie rekonstrukcję zdarzeń, niepublikowane dotąd materiały filmowe i zdjęcia oraz relacje i wspomnienia łowców tornad. Emisja we wtorek, 8 grudnia 2015 roku, o godzinie 20:00 na kanale National Geographic.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy