Zatrute kulki zabijają komórki rakowe

W przypadku nowotworów najgroźniejsze są przerzuty - to właśnie one najczęściej są zabójcze. Dlatego grupa naukowców z Houston Methodist Research Institute w Teksasie opracowała ciekawą metodę walki z nimi - to mikroskopijne, zatrute kulki, które są przez komórki rakowe wchłaniane, i które zabijają je od środka.

W przypadku nowotworów najgroźniejsze są przerzuty - to właśnie one najczęściej są zabójcze. Dlatego grupa naukowców z Houston Methodist Research Institute w Teksasie opracowała ciekawą metodę walki z nimi - to mikroskopijne, zatrute kulki, które są przez komórki rakowe wchłaniane, i które zabijają je od środka.

Technika ta zasadniczo jest bardzo prosta - leki cytostatyczne, a więc takie jakie używane są w klasycznej chemioterapii (dokładniej rzecz biorąc zastosowano tu doksorubicynę), dostarczane są tu jednak bezpośrednio do komórek nowotworowych, a w ten sposób są dla nich dużo bardziej zabójcze, a jednocześnie dużo bezpieczniejsze dla reszty organizmu.

Prosta jednak była tylko teoria, w praktyce naukowcy próbowali dokonać czegoś takiego od lat, jednak bez sukcesów. Amerykanom sztuka ta się udała dzięki krzemowym, porowatym nanocząsteczkom, które podróżują krwiobiegiem aż do miejsca gdzie występuje nowotwór - tam wypadają z obiegu i zbierają się (przez kształt naczyń krwionośnych otaczających guzy). Wypełnione są one nasączonym lekiem polimerem, który przedostaje się do komórek nowotworowych i tam zaczyna działać skutecznie komórki te uśmiercając.

Podczas testów na zwierzętach metoda ta okazała się bardzo skuteczna - po 8 miesiącach (jest to odpowiednik 24 lat u ludzi) u połowy z biorących udział w badaniach zwierząt nie było śladu przerzutów, a zatem można mówić o ogromnym sukcesie, nawet jeśli nie o całkowitym pokonaniu raka to o znacznym przedłużeniu życia chorych.

Czekamy zatem na testy kliniczne na ludziach i mamy nadzieję, że w ich trakcie nowa terapia okaże się tak samo skuteczna.

Źródło: Zdj.: PD

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas