Ziemia "toksyczną planetą"?
Rocznie ludzkość wypuszcza 2 tysiące nowych związków chemicznych (dane Europejskiej Agencji Chemikaliów), z których znaczna większość nie została przebadana pod kątem toksyczności dla ludzi, a łącznie, w ciągu roku emitujemy ponad 250 miliardów ton chemikaliów. Z tego względu Julian Cribb - autor wydanego właśnie obszernego raportu Surviving the 21st Century - nie owija w bawełnę nazywając Ziemię wprost toksyczną planetą.
Rocznie ludzkość wypuszcza 2 tysiące nowych związków chemicznych (dane Europejskiej Agencji Chemikaliów), z których znaczna większość nie została przebadana pod kątem toksyczności dla ludzi, a łącznie, w ciągu roku emitujemy ponad 250 miliardów ton chemikaliów. Z tego względu Julian Cribb - autor wydanego właśnie obszernego raportu Surviving the 21st Century - nie owija w bawełnę nazywając Ziemię wprost toksyczną planetą.
Cribb zwraca tu uwagę nie na szeroko rozumianą przyrodę, ale na człowieka - to my, a właściwie organizmy nasze i naszych dzieci muszą znosić ciągłą ekspozycję na tysiące najróżniejszych chemikaliów, a nikt raczej nie zastanawia się zawczasu, czy związki te przypadkiem nie będą dla nas groźne.
Dziś - co podkreśla Cribb - już 25% wszystkich zgonów (dane WHO) jest wywoływana przez choroby, które z kolei są efektem skażenia powietrza, wody czy gleby, kontaktu z chemikaliami, zmian klimatu czy promieniowania ultrafioletowego - wszystko to jest efektem naszej własnej działalności.
Oczywiście autor narzuca tu nieco apokaliptyczną retorykę, ale chodzi o to, byśmy się obudzili zanim będzie zbyt późno.
Źródło: , Zdj.: CC0