Edward Lucht - bohater i zbrodniarz
Edward Lucht był bohaterem wypraw arktycznych, który przecierał północne szlaki, ratował rozbitków i zagubionych myśliwych. Był zdolnym inżynierem lotniczym i dowódcą. Miał też drugą twarz - zatwardziałego komunisty, zbrodniarza wojennego i satrapy. To oblicze poznali tylko nieliczni.
Edward Marcinowicz Lucht urodził się w Perekopie na Krymie, w rodzinie estońskiego przesiedleńca. W czasie Wielkiej Wojny służył jako mechanik w eskadrze lotniczej Floty Bałtyckiej, która stacjonowała w Petersburgu. Od dawna cechowały go lewicowe poglądy, wpojone przez ojca. Dlatego po wybuchu rewolucji październikowej wziął aktywny udział w działaniach wojennych. Był jednym z pierwszych, którzy weszli do Pałacu Zimowego.
Na początku 1918 roku został wysłany wraz z innymi marynarzami do Helsinek. Mieli sprowadzić okręty Floty Bałtyckiej zanim zostanie podpisany układ pokojowy. W wyniku "Lodowego Marszu" Sowietom udało się uratować przed zajęciem przez Finów i Niemców w sumie 236 okrętów, w tym 6 pancerników, 5 krążowników, 59 niszczycieli, 12 okrętów podwodnych, a także kilkanaście samolotów. Lucht był odpowiedzialny za przygotowanie do lotu samolotów I Powietrznej Brygady.
Przez kolejne miesiące jego służba była na wskroś monotonna - pracował w warsztatach, reperował starzejące się płatowce i robił wszystko, żeby były zdatne do walki na froncie przeciwko wrogom rewolucji. Jednak wkrótce miało się to zmienić.
Na początku 1919 roku trafił jako szef mechaników lotniczych do bolszewickiej Flotylli Wołżańskiej. W jej składzie wziął udział w przegranej bitwie pod Jelabugą, gdzie wyróżnił się odwagą. Tam też poznał Michaiła Frunze - dowódcę Południowej Grupy Armii Frontu Wschodniego, który zauroczony młodym mechanikiem i jego zdolnościami skierował go do Samarskiej Szkoły Lotników Morskich.
Już jako pilot Lucht wrócił pod skrzydła Frunzego i walczył przeciwko wojskom generała Wrangla na rodzinnym Krymie, służył jako dowódca eskadr wodnopłatowców rzecznych w Dnieprzańskiej i Wołżańskiej Flotyllach Rzecznych. Za udział w wojnie domowej został odznaczony dwukrotnie Orderem Czerwonego Sztandaru i uzyskał opinię świetnego pilota i mechanika.
Bohater światowych mediów
Tuż po wojnie został oddelegowany do wytyczania nowych tras w najtrudniejszych warunkach na świecie - latał na Wyspę Wrangla na Oceanie Arktycznym, badał z powietrza Jakucję. Na badaniu dalekiej północy spędził prawie dziesięć lat swego życia.
Największą sławę zyskał w 1927 roku, kiedy na pokładzie parowca "Kołyma", wraz z grupą badaczy i myśliwych, odbył ekspedycję badawczą na północ od Wyspy Wrangla. W trakcie wyprawy, wraz z nawigatorem Jefimem Koszewem, latał z zaopatrzeniem i lekarstwami do wysuniętych baz myśliwych, a wracał z ładunkiem futer. Tym samym obaj lotnicy stali się pierwszą załogą, która latała tak daleko na Północ. Jego nazwisko ozdobiło nagłówki gazet na całym świecie, a mundur kolejny Order Czerwonego Sztandaru.
Dowódca i inżynier
Po powrocie z dalekiej Północy został mianowany dowódcą 68. Samodzielnej Eskadry Wodnopłatowców Rzecznych należącej do Flotylli Amurskiej w Chabarowsku. Tam energicznie zabrał się do pracy. Był między innymi inicjatorem głębokiej przebudowy monitora typu "Szkwał" na tender wodnopłatowców.
Jego doświadczenia z wojny domowej podpowiadały mu, że okręt tej klasy będzie niezbędny do prowadzenia działań na rozległych rzekach Dalekiego Wschodu. Dzięki jego uporowi zdemontowano z monitora nadbudówki i zabudowano hangar. W ten sposób powstał pierwszy z prawdziwego zdarzenia rzeczny tender - "Amur". Całością prac kierował osobiście Lucht.
Zbrodniarz wojenny
W 1929 roku między Rosją a Chinami wybuchł konflikt o Kolej Wschodniochińską - 12 października Armia Czerwona rozpoczęła operację sungaryjską. Chińczyków zaatakowała Przyamurska Dywizja Strzelców należąca do Samodzielnej Armii Dalekowschodniej. Jej dwa pułki, przy wsparciu okrętów Flotylli Amurskiej, zaatakowały pozycje chińskie wzdłuż ujścia rzeki Sungari do Amuru, koło miasta Tongjiang.
Pod Tongjiang rozegrała się pierwsza wielka bitwa tej wojny - radzieckie okręty płynące w kierunku miasta napotkały jednostki chińskiej Flotylli Sungaryjskiej. Rosjanie wzięci z zaskoczenia zostali początkowo zmuszeni do odwrotu. Wówczas w powietrzu pojawiły się samoloty dowodzone przez Luchta. W ciągu 5 minut uszkodzone zostały "Jiang Nai" (niektóre źródła mówią o "Jiang Hien") i "Jiang Tun", które dobite ogniem artylerii okrętowej poszły na dno. Chwilę później ich los podzieliły "Jiang Ann" i "Li Jie", a kanonierka "Li Sui" (lub "Jiang Hien") została wyrzucona na brzeg i dostała się w sowieckie ręce.
Lucht i jego skrzydłowy rzucili się na "Jiang Nai" (niektóre źródła mówią o "Jiang Hien"), który - celnie zbombardowany - został zniesiony prądem na lewy brzeg rzeki i dobity ogniem z monitorów. Lucht wrócił na "Amur" z 14 dziurami po pociskach w swoim MR-1.
Kiedy na tyły zostali przyprowadzeni jeńcy wojenni, kpt. Lucht uczestniczył w ich przesłuchaniach i, jak twierdzą chińscy i rosyjscy świadkowie, przeprowadzał je niezwykle brutalnie. Według chińskich archiwów, miał w nurtach Amuru utopić kilku z pojmanych żołnierzy. Miał być szczególnie brutalny dla swoich niedawnych przeciwników z czasów wojny domowej - większość jego ofiar stanowili pojmani Biali, którzy znaleźli się w Chinach po 1920 roku.
Jaka była prawda? Tego się prawdopodobnie nigdy nie dowiemy. Do radzieckiej niewoli trafiło 8500 żołnierzy - chińskich i rosyjskich. Do domów wróciło nieco ponad 8 tysięcy. Jeśli kpt. Edward Lucht popełnil te zbrodnie, to nigdy nie poniósł kary. Awansował na kolejne stopnie, został dowódcą Okręgu.
Zmarł w maju 1940 roku. Miał lecieć na konferencję do Moskwy, jednak wysiadł po drodze w Tiumeniu. Samolot, którym polecieli dalej jego podwładni, rozbił się tuż przed lądowaniem w stolicy. Gdy tylko się o tym dowiedział, wrócił natychmiast na Daleki Wschód, do żony. Dzień po powrocie oficerowie NKWD znaleźli go martwego we własnym łóżku.
Źródła:
I.I. Czernikow; "Encyklopedija monitorow. Zaszczitniki riecznych granic Rossiji"; Petersburg
Archiwum Marynarki Wojennej FR w Sankt Petersburgu
Archiwum Marynarki Wojennej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej
Sławek Zagórski; "Tongjiang - pierwsze zwycięstwo czerwonej floty"
Taras A. Efimowicz; "Wojenno-morskoje soperniczestwo i konflikty 1919 - 1939"