Hitler potrafił tylko przemawiać i agitować

Dlaczego reżim Hitlera, odpowiedzialny za wojnę i ludobójstwo, do końca miał akceptację w Niemczech? Dlaczego tak wielu Niemców aktywnie popierało narodowy socjalizm? - na te pytania próbują odpowiedzieć autorzy nowej wystawy w Niemieckim Muzeum Historycznym.

Fragment wystawy "Hitler i Niemcy": Radziecki plakat propagandowy
Fragment wystawy "Hitler i Niemcy": Radziecki plakat propagandowyAFP

Uwiódł rzesze ludzi słowami

- Hitler był osobą raczej niepozorną i mało charyzmatyczną. Jedyne co potrafił to wygłaszanie przemówień i agitacja. Jego siła wynikała z tego, że inni przypisywali mu charyzmę, oczekiwali, że jest wybawicielem narodu - powiedział Thamer dziennikarzom.

- Reżim miał masowe poparcie, bo Niemcy, którzy w większości mieli podobne oczekiwania, obawy i problemy, szukali takiego Fuehrera. Jednocześnie usiłowali znaleźć kozłów ofiarnych, winnych ich niedoli. Hitler dał to Niemcom, wskazując wrogów: Żydów i marksistów - dodał.

Nie powinna wzbudzić protestów

Wystawa, zajmująca nieco ponad 1000 metrów kwadratowych, wykorzystuje głównie oryginalne eksponaty, w większości fotografie, plakaty propagandowe, filmy, obrazy i dokumenty. Informacje tekstowe ograniczono do minimum.

Fragment wystawy "Hitler i Niemcy": Przedmioty osobistego użytku m.in. z wizerunkiem Hitlera
AFP

Pierwsza części ekspozycji ukazuje mit Fuehrera w Niemczech, dalej przedstawia działalność NSDAP, dojście Hitlera do władzy i wojnę oraz społeczeństwo niemieckie pod rządami dyktatora oraz w czasie wojny. Końcowy fragment dotyczy rozliczenia z narodowym socjalizmem oraz stosunkiem do postaci Hitlera na przykład w mediach czy sztuce. Wśród eksponatów są okładki 46 numerów tygodnika "Der Spiegel" od początku lat 60., ukazujących dyktatora. Jak zauważają autorzy wystawy, od 1990 roku nie było jednego rocznika "Spiegla" bez choćby jednej okładki z Hitlerem.

Kobiety utkały dywan z inicjatywy proboszcza

Fragment wystawy "Hitler i Niemcy": Kolejny radziecki plakat propagandowy
AFP

Podobną wymowę mają też listy, słane do Hitlera z okazji urodzin przez dorosłych oraz dzieci, ołowiane żołnierzyki w nazistowskich mundurach czy też oryginalny dywan, utkany w 1935 roku przez kobiety z parafii św. Jakuba w Rotenburgu nad Fuldą z inicjatywy ewangelickiego proboszcza i przedstawiający wniesienie do kościoła nazistowskiej flagi ze swastyką.

Nie wielu chciało dostrzec prawdę

Po lewej plakat "Rasy niemieckie", a po prawej poster ostrzegający przed współżyciem z innymi rasami
AFP

Jednym z eksponatów jest notatka z firmy Topf&Soehne dotycząca zamówienia z Auschwitz i podpisana przez kilku przedstawicieli firmy, która dostarczała piece krematoryjne do nazistowskich obozów koncentracyjnych.

- Jeszcze długo nie zamkniemy tematu Hitlera - oceniła druga kurator wystawy Simone Erpel. Jej zdaniem, każde pokolenie Niemców musi stawiać sobie pytania na ten temat.

Wystawę będzie można oglądać w Niemieckim Muzeum Historycznym w Berlinie do 6 lutego przyszłego roku.

INTERIA.PL/PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas