O połączeniu spirytusu z wodą
Właśnie tak zatytułował swoją rozprawę doktorską Dmitrij Mendelejew. Naukowiec, znany przede wszystkim z utworzenia układu okresowego pierwiastków, obronił tytuł dokładnie 31 stycznia 1865 r. Choć jego rozprawa nie miała nic wspólnego z wódką, to właśnie jemu przypisuje się autorstwo poglądu, że wódka najlepiej smakuje, gdy zawiera prawie 40 proc. alkoholu.
Ile wódki w wódce?
W pracy ani razu nie zostały także wymienione liczby 38 czy 40 procent. Skąd więc się wzięło, że to Rosjanin ogłosił, iż wódka ma zawierać właśnie 40 proc. alkoholu?
Polacy kontra Rosjanie
Spór pomiędzy, wówczas bratnimi, państwami wybuchł jesienią 1977 r., po tym jak Polska pozwała Rosję do trybunału Światowej Organizacji Handlu. Tam jednak poległa.
Gorzałka pali w gardła
W opublikowanej po raz pierwszy w 1979 r. książce pt. "Historia wódki" Pohliobkin dowodzi, że trunek ten jest wytwarzany w Rosji od około 1430 r. Sposób produkcji wódki miał opanować ponoć mnich o imieniu Izydor w moskiewskim Monasterze Czudowskim. To właśnie on posiadł wiedzę i aparaturę umożliwiającą destylację alkoholu z fermentowanego zboża.
"Wino chlebowe", jak wówczas nazywano ten cechujący się niebywałą jakością alkohol, wytwarzany był przez lata wyłącznie dla władców Wielkiego Księstwa Moskiewskiego.
W 1982 r. międzynarodowy trybunał uznał, że historia o Izydorze i jego trunku jest prawdziwa. Polacy natomiast nie byli w stanie przedstawić dokumentów potwierdzających, że ich gorzałka była produkowana przed "chlebowym winem". Wobec tego racje w sporze przyznano Rosjanom. Tak mówią przynajmniej rosyjskie opracowania. Wydaje się jednak, że o sprawie szybko zapomniano w Moskwie, bo Polacy dalej produkowali wódkę.
Mendelejew był, ale go nie było
Problem tylko w tym, że komisja, owszem, obradowała, ale rok później niż podał to w książce Pohliobkin. Co więcej, zajmowała się raczej wprowadzeniem usprawnień w produkcji i obrocie napojów alkoholowych, niż wprowadzeniem standardów dotyczących wódki.
I co najważniejsze, komisji bynajmniej nie przewodniczył Mendelejew. Został jedynie zaproszony na jej zakończenie i zabrał głos na temat akcyzy.
Jeśli nie Mendelejew, to kto?
W istocie, jak wskazuje dyrektor Muzeum Mendelejewa dr Igor Dmitriew, idealne proporcje wody do alkoholu wymyślili carscy urzędnicy, kiedy Mendelejew miał 9 lat. I było to spowodowane nie kwestiami smakowymi, lecz finansowymi.
Budżet Rosji pochodził, w kulminacyjnych momentach, nawet w 40 proc. (przypadkowa zbieżność liczb) z akcyzy. Wysokość podatku była ustalana w zależności od zawartości alkoholu w trunkach. Ale, po pierwsze, nie potrafiono dokładnie obliczyć zawartości alkoholu w wódce. Po drugie, zauważono, że gorzelnie coraz bardziej zaczęły oszukiwać i rozcieńczać wódkę.
Carskim ukazem zagwarantowano więc, że do konsumenta ma dotrzeć wódka o zawartości 40 proc. alkoholu. Jeżeli wódka zawierała mniej niż 38 proc. - jej sprzedawcy groził proces karny.