W Chinach odkryto pradawny grobowiec. W środku były same kosztowności

Terakotowa armia nie strzegła wyłącznie grobowca pierwszego cesarza Chin. Wśród glinianych legionów ukryty był jeszcze jeden mniejszy grobowiec. W środku znajdowały się drogocenne artefakty, w tym wielbłądy ze złota.

Terakotowa armia strzeże pierwszego chińskiego cesarza
Terakotowa armia strzeże pierwszego chińskiego cesarzapwollinga123RF/PICSEL

Wielkie odkrycie w największym mauzoleum świata

Terakotowa armia to około 8100 figur naturalnej wielkości (od 1,62 m do 2,02 m wysokości), które zostały wykonane z wypalonej gliny. Przedstawiają one oficerów, generałów, piechurów, łuczników, konie, a także muzyków, medyków, czy tancerzy. Co ciekawe, każda figura ma inne rysy twarzy. Warto także dodać, że figury pierwotnie były pomalowane.

Terakotowi żołnierze zostali umieszczeni w podziemnych pomieszczeniach o wysokości około 3 metrów. Z kolei cały kompleks ponad 100 kilometrów kwadratowych. Najistotniejszym jego elementem jest wzniesienie, w którym ukryte są główne komnaty grobowe otoczone przez podziemny mur.

Większa część kompleksu nie została jeszcze odkopana. W 2010 roku odkryto wielkich rozmiarów plac z rozmieszczonymi wokół niego 18 domami. Forma ta uważana jest za "koncepcyjnego przodka" słynnego Zakazanego Miasta.

Grobowiec samego cesarza nigdy nie został otwarty. Według oficjalnych informacji archeolodzy boją się potencjalnych śmiertelnych pułapek zastawionych przez budowniczych na rabusiów. Jak podaje portal Arkeonews, teraz w jednym z mniejszych grobowców, znajdującym się w wielkim kompleksie, otworzono 16-tonową trumnę.

2000-letnia legenda staje się prawdą?

Z pokolenia na pokolenie, przez około 2000 lat, była przekazywana legenda, która została spisana przez historyka Sima Qiana około 85 roku p.n.e. Według niego po śmierci pierwszego cesarza tron objął jego najmłodszy syn Hu Hai, który zabił wszystkich swoich konkurentów. Jednym z pretendentów miał być książę Gao. Miał on przekazać bratu, że żałuje tego, że nie poszedł dobrowolnie za ojcem w zaświaty.

Jak podaje Qian, książę Gao miał poprosić Hu Haia o zabicie go i pochowanie w wielkim mauzoleum. Brat miał skorzystać z tej wyjątkowej propozycji. Dawny historyk traktuje tę opowieść jako fakt, choć do tej pory nie natrafiono na żadne elementy, które by to potwierdzały.

Jednocześnie Sim Qian twierdził, że na terenie wielkiego mauzoleum miało płynąć 100 rzek wypełnionych rtęcią. Badacze sądzą, że ta kwestia jest przesadzona, chociaż sami stwierdzają, że w niektórych miejscach udokumentowano w glebie bardzo wysoki poziom rtęci, 100 razy wyższy niż zwykle.

W nowoodkrytej trumnie znajdowały się wyjątkowo bogate depozyty pogrzebowe. Archeolodzy odnaleźli broń, zbroje, biżuterię z jadeitu, 6000 monet z brązu, a także parę złotych i srebrnych figurek wielbłądów. Badacze wskazują, że kosztowności sugerują, że zmarły mógł faktycznie być jednym z synów cesarza, lub przynajmniej bardzo wysoko postawionym wojownikiem.

Sam grobowiec został odkryty w 2011 roku wraz z innymi ośmioma podobnymi mogiłami. Zgodnie z polityką chińskiego rządu, trumny pozostawiono nietknięte do tej pory. Jedną z nich otworzono dopiero teraz, gdyż ulewny deszcz zagroził archeologicznemu dziedzictwu. Wszystkie artefakty są obecnie szczegółowo badane w laboratoriach.

- Za każdym razem, gdy schodzę na dół [do mauzoleum - red.], wciąż jestem zdumiony. Po śmierci pierwszego cesarza wszystkich jego synów spotkał przykry koniec, dlatego jeszcze bardziej jestem skłonny uwierzyć, że ten grobowiec należy do wysokiego rangą szlachcica lub wodza armii - powiedział dla The Times kierownik wykopalisk Jiang Wenxiao.

Wenxiao dodał: - Grobowiec został zbudowany niezwykle precyzyjnie, tak głęboko i na tak dużą skalę. Większość starożytnych grobowców została okradziona, więc nie pokładaliśmy wielkich nadziei w tej komorze grobowej. Okazało się jednak, że akurat ta nie została okradziona. Byliśmy zdumieni.

Co ciekawe, brytyjsko-chińscy filmowcy otrzymali unikalny dostęp do mauzoleum i trwających wykopalisk, dzięki czemu zdołali uchwycić najnowsze odkrycie. Serial dokumentalny dotyczący terakotowej armii ma zostać opublikowany na Netflixie już 12 czerwca.

Rolnictwo przyszłości. Białko wytwarzane w laboratorium niemal „z powietrza”AFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas