Zrekonstruowano twarz słynnej inkaskiej mumii. Duży sukces Polaków
Polscy i peruwiańscy naukowcy wraz ze szwedzkim archeologiem oraz specjalistą rekonstrukcji twarzy Oscarem Nilssonem zrekonstruowali głowę młodej kobiety. Została złożona w ofierze podczas rytuału w Andach około 600 lat temu.
Zamrożone ciało należało nastolatka z kultury Inków, złożonego w ofierze na cześć wulkanu w paśmie górskim Andów, który uważano za jedno z najważniejszych bóstw kultury Inków, poinformowało w komunikacie Museo Santuarios Andinos na Katolickim Uniwersytecie Santa Maria w Arequipie.
Zamrożone ciało nazwano Panią lub Dziewicą Ampato (ale znana jest również jako "Juanita" lub "Lodowa Dziewica") na cześć zaśnieżonej góry, na której je znaleziono. W celu konserwacji ciało przetrzymywano w specjalnej komorze w temperaturze -20 st. C. w Muzeum Sanktuariów Andyjskich Katolickiego Uniwersytetu Santa Maria, udostępnionej dla zwiedzających.
Polscy naukowcy rekonstruują twarz słynnej mumii
28 lat po tym odkryciu naukowcy z Centrum Badań Andyjskich Uniwersytetu Warszawskiego i Katolickiego Uniwersytetu Santa Maria wykonali cyfrowe obrazy na podstawie wyników tomografii ciała, badań DNA z uwzględnieniem cech etnologicznych, wieku i karnacji. W pracach wykorzystano nowoczesne techniki kryminalistyczne. Niezwykle realistyczne popiersie wykonał dr Oscar Nilson, szwedzki archeologii i artysta plastyczny.
Po przeprowadzeniu analizy tomograficznej zamarzniętego ciała ustalono, że dziewczynka w chwili śmierci miała od 13 do 15 lat, co wynika również z charakterystyki jej kości. Miała około 1,4 m wzrostu i ważyła 35 kilogramów. Juanita podczas składania ofiary w rytuale Capacocha była zdrowa. Zginęła poprzez zadanie silnego ciosu w prawą część potyliczną czaszki, co spowodowało natychmiastową śmierć. Rytuał odbył się pomiędzy 1440 a 1450 rokiem n.e.
Obecnie głowa Lodowej Dziewicy wystawiona jest w muzeum uniwersyteckim w Peru wraz z przedmiotami i artefaktami ceremonialnymi, które odnaleziono obok ciała. Dzięki wykonaniu replik zwiedzający mogą ich dotknąć, podnieść, aby poczuć wagę i fakturę, a tym samym bardziej zaangażować się emocjonalnie w poznanie historii. Rekonstrukcja ma wejść do stałej wystawy muzeum, dzięki czemu będzie można zapoznać się ze znaleziskiem również w przyszłości.
Inkaski rytuał wdzięczności
La Capacocha był jednym z najważniejszych rytuałów imperium Tawantinsuyu. Polegał na składaniu ofiary z prośbą lub wdzięcznością Słońcu, ale wykonywano go również przy specjalnych okazjach, np. podczas klęski żywiołowej. Jego centralną częścią było złożenie w ofierze nieletniego na szczycie wulkanu jako ofiara dla bogów, wraz z licznymi darami, takimi jak ceramiczne miniaturowe figurki, metale szlachetne, tekstylia czy unikatowe muszle z różnych części imperium. Według wierzeń Inków ofiarowane dzieci nie umierały, ale ponownie spotykały się ze swoimi przodkami, którzy obserwowali cały magiczno-religijny rytuał z wysokich szczytów, jak wyjaśnia Muzeum Sanktuariów Andyjskich.