Jeśli korzystasz z torrentów, twój komputer stał się niebezpiecznym narzędziem

W dalszym ciągu zdarzają się użytkownicy, którzy nie chcą płacić za filmy i decydują się na ściąganie ich pirackich kopii. – Korzystając z podejrzanych stron streamingowych lub pobierając filmy z torrentów naruszasz prawa autorskie i zwiększasz ryzyko ataku cyberprzestępców - ostrzegają eksperci ESET.

Osoby ściągające nielegalnie filmy i seriale są narażone na cyberatak
Osoby ściągające nielegalnie filmy i seriale są narażone na cyberatak123RF/PICSEL

Chociaż obecnie użytkownicy internetu mają dostęp do wielu różnych platform VOD, to w dalszym ciągu pojawiają się pewne ograniczenia i trudności ze znalezieniem w ich zasobach niektórych filmów czy seriali. Część z nich nie jest dystrybuowana w naszym kraju lub jak w przypadku większości nowych produkcji Walta Disneya jest dostępna jedynie na docelowej platformie Disney+.  Na jej premierę w Polsce wciąż czeka wielu użytkowników. Zgodnie z najnowszymi informacjami ma być dostępna dla krajów Europy Środkowej i Wschodniej latem 2022 roku.

Osoby, które nie chcą zakładać kolejnych kont i wydawać pieniędzy będą szukać alternatywy, która bardzo często nie jest zgodna z prawem. Mnogość stron, które oferują "darmowy" dostęp do filmów i seriali kuszą internautów, a w szczególności młodzież, która rzadko zdaje sobie sprawę z zagrożenia, jakie można napotkać w Internecie. Mimo że możliwość zainfekowania urządzenia na takich witrynach jest znikoma, to podczas szukania długo wyczekiwanego filmu, w akcie desperacji, możliwe jest przypadkowe ściągnięcie na urządzenie zainfekowanego pliku. Może on zawierać niebezpieczne oprogramowanie, na przykład typu ransomware, które może zaszyfrować dane, wyczyścić dysk twardy, całkowicie zablokować dostęp do urządzenia jak również wykraść dane, które mogą posłużyć atakującemu do wymuszenia okupu.

- Szczególną uwagę należy zwrócić właśnie na młodzież i nastolatków, którym często wydaje się, że nie robią niczego złego. Ściągają na swój komputer masę różnych plików, wśród których może znaleźć się ten zainfekowany, mogący spustoszyć zasoby urządzenia oraz zaatakować pozostałe podłączone do tej samej sieci - ostrzega Beniamin Szczepankiewicz, starszy specjalista ds. cyberbezpieczeństwa ESET.

Wielu użytkowników Internetu wciąż korzysta z torrentów, która po wielu wzlotach i upadkach, nadal funkcjonuje. W ostatnim czasie witryna po raz kolejny przeniosła swoją domenę, próbując uniknąć konfiskaty lub konsekwencji prawnych swoich działań. Właściciele strony poinformowali o rzekomej poprawie bezpieczeństwa związanej z przeniesieniem domeny do sieci Tor (tzw. deep web). Mimo że torrenty nie służą wyłącznie do nielegalnego ściągania plików, to z pewnością jest to największa część działalności tego typu portali. W przypadku korzystania z torrentów, decydujemy się na ryzyko, ponieważ nie wiemy co znajduje się w pobranej paczce plików. Bazując na komentarzach innych użytkowników możemy próbować przewidzieć jaką zawartość pobieramy. Chociaż sam plik multimedialny prawdopodobnie nie będzie zainfekowany, to w przypadku pozostałych nie możemy być tego pewni.

- W ostatnich latach mogliśmy dostrzec pliki podszywające się pod kodeki potrzebne do odtworzenia filmów oraz przypadki zainfekowanych plików imitujących pliki tekstowe z napisami do pobranych filmów. Jest to dość skuteczna metoda, ponieważ po pobraniu filmu duża część użytkowników z pewnością kliknie w plik i sprawdzi czy załączone napisy są kompatybilne z filmem lub czy są w odpowiedniej wersji językowej. W ten sposób mogą zainstalować złośliwe oprogramowanie - dodaje Beniamin Szczepankiewicz.

Użytkownik, który decyduje się na pobieranie filmów i seriali, zazwyczaj ma świadomość łamania prawa. Często jednak uważa, że nikt nie jest w stanie wykryć popełnionych przez niego nielegalnych działań, a ataki hakerskie go nie dotyczą.

- Należy pamiętać, że gdy złośliwe oprogramowanie zawarte w pobranym pliku dostanie się na komputer podłączony do sieci domowej, może próbować zainfekować inne urządzenia, które są do niej podłączone. To z kolei może zagrozić komputerowi, smartfonowi a nawet routerowi domowemu. Mimo że komputer przeciętnej osoby, w większości przypadków, nie jest dla cyberprzestępcy interesujący jako cel włamania, to istnieje prawdopodobieństwo, że zostanie on wykorzystany jako węzeł w tzw. botnecie lub dane pozyskane z komputera zostaną sprzedane komuś kto je wykorzysta do dalszych działań cyberprzestępczych - podsumowuje specjalista ESET.

Włochy. Erupcja Etny © 2021 Associated Press
INTERIA.PL/informacje prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas