Koniec klasycznej reklamy?
Firmy coraz częściej wolą się reklamować w internecie, zamiast w klasycznych mediach - w USA branża internetowych reklam w 2010 r. ma przynieść 24 mld dol.
W najbliższych latach będzie regularnie spadał udział telewizji i radia w rynku reklamy - tak podaje dziennnik "Rzeczpospolita", powołując się na badania CR Media Consulting. W tym roku udział reklamy internetowej osiągnie 3,6 proc., ale w 2008 roku ma on już sięgnąć 5,3 proc. - ta tendencja na polskim rynku na pewno się utrzyma. Za dwa lata na reklamę w Polsce wydane zostanie około 7 mld zł - pisze "Rzeczpospolita".
Zagraniczni reklamodawcy już dawno temu uwierzyli w reklamową potęgę internetu. Tylko w pierwszym półroczu na internetową reklamę w USA przeznaczono 7,9 mld dol. Jeszcze dwa lata temu branża internetowej reklamy obawiała się stagnacji, ale boom na blogi oraz wideoserwisy spowodował, że reklamodawcy znaleźli nowe miejsce do umieszczenia swoich reklam. W najbliższych latach ten segment reklamy (viral advertising - od wzajemnego przysyłania sobie linków do blogów oraz wideoserwisów) skutecznie zdynamizuje rynek sieciowej reklamy. Na razie jednak najwięcej pieniędzy przeznaczono na reklamę w wyszukiwarkach (pozycjonowanie stron oraz sponsorowane linki), na drugim miejscu znalazły się typowo internetowe metody reklamy (np. bannery, pop-up ads), trzecim co do najczęściej wykorzystywanych sposobów reklamy był classifieds, czyli reklamy podobne do tych z prasy (duża ilość informacji, adres producenta etc.), które zostały dostosowane do potrzeb e-marketingu.
Dynamicznie zwiększająca się liczba internautów oraz nowe sposoby dotarcia do nich powodują, że branża internetowej reklamy w 2010 roku powinna przynieść około 24 mld dol. dochodu.