My się RIAA nie boimy
Liczba Amerykanów ściągających nielegalnie pliki muzyczne z Internetu znów rośnie - wynika z raportu NPD Group. To policzek dla Recording Industry Association of America, która prowadzi wielką akcję propagandową opierającą się głównie na składaniu pozwów sądowych przeciwko użytkownikom sieci peer-to-peer.
Liczba amerykańskich gospodarstw domowych pobierających muzykę w ten sposób wzrosła o 6% w październiku i o 7% w listopadzie - donosi NPD Group na podstawie badań którymi objęto 10 tys. rodzin. Wcześniej przez pół roku zainteresowanie sieciami peer-to-peer w USA malało. Inna ankieta NPD ujawniła, że darmową muzykę z Internetu w listopadzie pobrało aż 12 mln Amerykanów - o milion więcej, niż we wrześniu. Podobne wnioski płyną z raportu innej firmy monitorującej ruch w sieciach peer-to-peer - BigChampagne LLC. Według jej przedstawicieli, liczba użytkowników aplikacji FastTrack i Gnutella w USA w ostatnich miesiącach wyraźnie wzrosła.
Ostatnią kulminację zainteresowania sieciami peer-to-peer Stany Zjednoczone przeżyły w maju ubiegłego roku, kiedy to liczbę osób nielegalnie pobierających muzykę szacowano na 20 mln. Później - wskutek kroków prawnych podjętych przez RIAA - zainteresowanie zaczęło spadać. Jak się okazuje, nie był to stały trend. Analitycy spekulują, czy Amerykanie po prostu coraz mniej boją się RIAA, czy wzrost zainteresowania darmową muzyką jest efektem premier nowych albumów, które ukazały się pod koniec ubiegłego roku i pobudziły apetyty Internautów. RIAA poinformowało już, że zamierza nasilić swoją kampanię. Jak do tej pory reprezentująca interesy amerykańskiego przemysłu płytowego organizacja złożyła pozwy przeciw ponad 380 osobom.
(4D)