Niemieckie władze pozywają Facebooka
W sierpniu Facebook miał problemy związane z przetwarzaniem danych niemieckich obywateli na serwerach, zlokalizowanych poza granicami tego kraju. To nie koniec kłopotów serwisu Marka Zuckerberga - tym razem niemieckie władze pozywają Facebooka za system rozpoznawania twarzy.
Rząd niemiecki traktuje serio swoje zadania wobec obywateli - po wcześniejszym usunięciu powiązań pomiędzy państwowymi stronami internetowymi, a prywatnym serwisem społecznościowym oraz przycisków "Lubię to!", przyszedł czas na kolejną kontrowersyjną kwestię. Jak informuje "Deutsche Welle", Facebook został pozwany za system rozpoznawania twarzy, ułatwiający tagowanie zdjęć.
Co ciekawe, Facebook był już informowany, że funkcja jest niezgodna z niemieckim prawem, jednak nie wyłączył jej, próbując negocjować. Stanowisko niemieckich władz okazało się jednoznaczne: "Negocjacje są bezcelowe".
Jakie zarzuty postawiono Facebookowi? Zdaniem hamburskiego ośrodka ochrony danych, głównym zarzutem jest stworzenie przez serwis społecznościowy bazy danych biometrycznych użytkowników. Problemem jest również fakt, że Facebook nie informuje o tworzeniu takiej bazy w sposób dostatecznie zrozumiały.
Oczywiście Facebook próbuje się bronić, jednak na razie jedynym oficjalnym argumentem Facebooka, który ogłosiła rzeczniczka jego niemieckiego oddziału, Tina Kulow, jest stwierdzenie, że wszelkie działania serwisu są zgodne z europejskim prawem.
Pisząc o sytuacji w Niemczech chcę przy okazji zderzyć ją z polską rzeczywistością. Niemieckie władze, próbując chronić dane swoich obywateli, mają ku temu możliwość - niemiecki oddział Facebooka podlega lokalnemu prawu. Jak jest w przypadku Polski? Państwowe instytucje nie mają żadnego wpływu na to, co zlokalizowana w Stanach Zjednoczonych firma robi z danymi obywateli. Polscy użytkownicy, o ile stwierdzą, że ich prawa zostały naruszone, mogą pozywać Facebooka zgodnie z zaakceptowanymi przez siebie warunkami - wyłącznie w sądzie federalnym hrabstwa Santa Clara, na podstawie prawa stanu Kalifornia.
Łukasz Michalik
Źródło: http://vbeta.pl