Policja założy podsłuchy w komputerach
Czy polscy funkcjonariusze otrzymają uprawnienia do zdalnego przeglądania dysków twardych? Takie zapisy zawiera projekt nowej ustawy o policji. Cybernetyczny podsłuch podlegałby takim samym regulacjom prawnym, co tradycyjne metody inwigilacji.
"Jedyną skuteczną metodą przełamania tego typu barier (szyfrowania - przyp. redakcji) jest uzyskanie przez policję i inne służby niejawnego dostępu do treści rozmów i danych. (...) Dostęp taki można uzyskać dzięki instalacji na komputerze osoby będącej w zainteresowaniu służb, specjalnego oprogramowania, które w sposób niejawny będzie monitorowało wszelkie czynności wykonywane na nim (...)" - czytamy w uzasadnieniu do projektu zmiany ustawy. Przestępcy dobrze wiedzą, że policja nie może dokonywać tego typu operacji - zatem to wykorzystują.
Taki "cybernetyczny podsłuch" podlegałby takim samym regulacjom prawnym, co tradycyjne metody inwigilacji - tłumaczy policja. W swoich propozycjach powołuje się na ustawodawstwo niemieckie, które od 1 stycznia tego roku umożliwia zainstalowanie oprogramowania szpiegowskiego w celu przeszukania informacji znajdujących się komputerze.
Bez wątpienia organy ścigania potrzebują technologicznie zaawansowanych metod śledzenia przestępców, którzy intensywnie wykorzystują najnowsze wynalazki. Jednak udzielenie zgody na "elektroniczny nasłuch" może stać się źródłem nadużyć, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że z jednego komputera może korzystać więcej niż jedna osoba. Interesujące będzie także, w jakich sytuacjach funkcjonariusze prawa będą korzystać ze swoich nowych uprawnień.
Choć elektroniczny nadzór od razu wywołuje skojarzenia z filmami science-fiction, to jednak nowa rzeczywistość wymaga zmian w prawie. Czy nie będą one zbyt daleko idące? Pozostaje nam na razie śledzić prace nad ustawą.
ŁK