Wirtualna ambasada Szwecji

Królestwo Szwecji otworzy swoją ambasadę w grze "Second Life", tymczasem zagraniczne portale aukcyjne zdecydowały się na likwidację aukcji na przedmioty zdobyte w wirtualnych światach.

"Second Life" to wieloosobowa gra sieciowa, w której tworzymy wirtualną sylwetkę (tzw. avatara) i zaczynamy przygodę w alternatywnym świecie. Czym "Second Life" różni się od setek tego typu gier? Waluta, którą posługujemy się w "Second Life" (linden dolary), może zostać wymieniona na prawdziwe pieniądze.

Po wirtualnych wiadomościach dostarczanych przez agencję Reutersa oraz amerykańskiej kampanii prezydenckiej w wersji online, przyszedł czas na ambasady. Szwedzi nie będą oczywiście wręczać paszportów czy udzielać pozwoleń na pracę - ich placówka w świecie "Second Life" będzie jedynie promowała Szwecję oraz jej kulturę.

Reklama

Dzisiaj rynek gier MMORPG (Massive Mulitplayer Online Role-Playing Game) to miliardy dolarów, ale i ogromnie problemy oraz kontrowersje. Portale aukcyjne postanowiły więc zlikwidować aukcje na przedmioty zdobyte w wirtualnych światach. Pierwszy uczynił to amerykański portal eBay.

Wirtualne przedmioty to najczęściej broń (m.in. miecze, włócznie łuki) oraz magiczne przedmioty (naszyjniki, pierścienie, magiczne mikstury). Przedmioty takie zdobywane są w grach przygodowych lub fantasy po walce z potworami lub postaciami kierowanymi przez innych graczy.

Według portali informacyjnych, przyczyną "banowania" aukcji na wirtualne przedmioty jest znaczne nasilenie się zjawiska ich odsprzedaży poprzez aukcje internetowe.

Co ciekawe, według Daily Tech, zakaz sprzedaży wirtualnych przedmiotów w eBay nie dotyczy gry "Second Life". Zdaniem producenta, Linden Labs, nie jest to bowiem gra, ale "projekt społeczny".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ambasada | second life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy