Kara coraz bliżej sieci Era

Sieć Era nie wywiązała się z decyzji Urzędu Komunikacji Elektronicznej, która nakazała ponownie wysłane regulaminu. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", prezes UKE zapowiada, że w najbliższym czasie rozpocznie procedurę ukarania spółki.

Urząd Komunikacji Elektronicznej nakazał komórkowej sieci Era ponowne rozesłanie informacji o zmianie w regulaminie wraz z adnotacją o możliwości, w wypadku braku akceptacji zmian, rozwiązania umowy bez ponoszenia kar. Regulator rynku dał zarządowi PTC czas do 6 maja.

- Pismo od Ery wpłynęło, ale nie jest to odpowiedź na nasze zarzuty, lecz lista pytań dotyczących tego, jak Urząd wyobraża sobie dalsze kroki i jak można rozwiązać sytuację. Moim zdaniem to gra na zwłokę - mówi "Gazecie Wyborczej" prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Anna Streżyńska.

Reklama

Rzecznik prasowy sieci Era przyznaje, że jego spółka jest w kontakcie z UKE i chce wyjaśnić całą sprawę. - W naszym piśmie poprosiliśmy po prostu o sprecyzowanie niektórych spraw i, jako logiczne następstwo, o przedłużenie terminu, do którego musimy złożyć ostateczną odpowiedź - mówi "Gazecie Wyborczej" Zbigniew Lazar, rzecznik Ery.

Jak czytamy w "Gazecie Wyborczej", pani prezes zapowiada, że wkrótce rozpocznie procedurę ukarania spółki. - Samo nałożenie kary nie zmieni jednak sytuacji klientów, którzy chcą odejść, ponieważ operator zapewne nadal będzie odmawiał rozwiązania umów - zauważa Streżyńska.

Pani prezes przypomina na łamach Gazety, że w roku 2005 UOKiK uznał, że klientom, nawet tym korzystającym z promocji, przysługuje prawo do zerwania umowy, jeśli operator zmienia regulamin. Wtedy sprawa dotyczyła Polkomtela.

Media2
Dowiedz się więcej na temat: Gazeta Wyborcza | UKE | 'Gazeta Wyborcza' | kara | T-Mobile
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy