Nowe zęby - gadżet na kryzys wieku średniego

Lifting twarzy, seria zastrzyków z botoxu, sportowy samochód, młodsza partnerka, a także coraz częściej - nowe zęby.

Ponad 30 proc. pacjentów gabinetów stomatologicznych stanowią dziś mężczyźni po 40-tym roku życia.
Ponad 30 proc. pacjentów gabinetów stomatologicznych stanowią dziś mężczyźni po 40-tym roku życia.© Panthermedia

W ten sposób coraz więcej mężczyzn w Polsce, na wzór Simona Cowella i Toma Cruisa świętuje swój kryzys wieku średniego. Jak zauważają dentyści, z roku na roku zwiększa się liczba panów po 40-tce, którzy u dentysty decydują się na zabiegi stomatologii estetycznej. Faceci chętnie wymieniają swoje zęby na porcelanowe, przedłużają je i wyrównują. Bywa, że robią to za namową swoich partnerek.

Przychodzi facet do dentysty

Ponad 30 proc. pacjentów gabinetów stomatologicznych stanowią dziś mężczyźni po 40-tym roku życia. I chociaż w większości przypadków, zjawiają się oni w fotelu z powodów czysto medycznych, to stomatolodzy zauważają, że coraz częściej po pomoc dentysty panowie sięgają także ze względów estetycznych. Cel - młodość. Dzisiejsze, nowoczesne leczenie stomatologiczne, nie tylko jest w stanie odmłodzić uśmiech nawet o 5-10 lat, sprawia także, że znikają zmarszczki mimiczne wokół ust.

- Powoli zaciera się granica pomiędzy tym, co wybierają u dentysty mężczyźni, a tym, na co decydują się kobiety. W większości przypadków u pacjentów po 40-tce chodzi o odmłodzenie się. Osoby ze zdrowymi zębami najczęściej je wybielają, rozjaśniając nawet o 10 tonów. Panowie z ubytkami z kolei wstawiają nowe korony wykonane np. z imitującej naturę porcelany lub przedłużają starte zęby licówkami. Bywa, że decydują się na aparat ortodontyczny. Często są to zabiegi warte tyle, co nowy samochód - mówi lek. stom. Wojciech Fąferko z Centrum Implantologii i Ortodoncji Dentim clinic w Katowicach.

Druga młodość macho

Lista mężczyzn po 40-tce, którzy zdecydowali się na poprawę estetyki zębów jest długa. Otwiera ją 52-letni Simon Cowell, juror X-Factor, Michael Douglas, Nicholas Cage, George Clooney, a zamyka Tom Cruise, który dopiero w wieku 40 lat zdecydował się na aparat ortodontyczny. Efekt się opłaca. Bo nowe i dłuższe zęby minimalizują zmarszczki pojawiające się wokół ust, podnoszą usta i sprawiają, że wyglądamy młodziej - przekonują dentyści.

- Do 40-tki ściaramy nawet około 5 mm swoich zębów, przez co nawet, kiedy uśmiechamy się, często są one niewidoczne. W przypadku braków w uzębieniu wokół ust pojawiają się zmarszczki, skóra wiotczeje, bo nie ma naturalnego i solidnego podparcia. Można je przywrócić na kilka sposobów - nową protezą, wszczepionym implantem z porcelanową koroną lub licówkami. Z tych wszystkich zabiegów dziś coraz chętniej korzystają mężczyźni - mówi dr Fąferko.

Młody jak Szwed

Jak zauważają dentyści, kryzys wieku średniego, jeśli ociera się o stomatologię, może odbić się pozytywnie na zdrowiu. Dziś przeciętny Polak po 35 roku życia ma zaledwie 21 zębów. Kiepsko jest również z higieną. Aż 6 proc. mężczyzn w Polsce nie myje zębów. - Zęby podobnie jak skóra podlegają procesowi starzenia. Objawia się on w przebarwieniach, ścieraniu się szkliwa i samych zębów, wypadaniu. Ten proces dziś stomatologia jest w stanie zatrzymać. Wystarczy spojrzeć na 50-letnich Szwedów czy Niemców, którzy często wyglądają młodziej od Polaków. Duża w tym zasługa stomatologii - wyjaśnia dentysta.

Nowe zęby poprawiają jakość życia seksualnego

Ale zakup nowego uśmiechu wpływa także na inne aspekty życia 40-latka. Nowe zęby dla wielu mężczyzn oznaczają większą pewność siebie w relacjach z ludźmi. Panowie stają się bardziej otwarci, zmieniają coś w sobie, czują się bardziej dowartościowani. Spada, więc ryzyko wystąpienia depresji. Często taka stomatologiczna zmiana, wpływa także korzystnie na życie seksualne. Kryzys wieku średniego dotyka przede wszystkim mężczyzn w wieku 38-45 lat.

materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas