Test Faceta: Ocieplacze na twarz ONBERG

Czapka, szalik i rękawiczki w komplecie z ciepłą kurtką mogą nie wystarczyć. Za oknami już jest zimno, a będzie jeszcze gorzej. Na całe szczęście z termiczną odsieczą przybywają ocieplacze na twarz ONBERG, dzięki którym wyjście na zewnątrz w czasie jesiennej pluchy boli jakby mniej.

Ocieplacze na twarz ONBERG mogą stać się obowiązkowym gadżetem sezonu zimowego
Ocieplacze na twarz ONBERG mogą stać się obowiązkowym gadżetem sezonu zimowegoonberg.commateriały prasowe

Na samym początku należą się wam wyjaśnienia. Opisywane ocieplacze nie są ani cieńszą wersją szalika, ani "grubszą" apaszką. Przypominają one raczej "komin" - wkłada się je przez głowę na następnie naciąga na twarz. Nic nie trzeba zawiązywać, gdyż osłona wykonana jest z materiału, który szczelnie przylega do twarzy.Zaraz, zaraz - po co w ogóle zasłaniać twarz? Kiedy pierwszy raz włożycie na siebie któryś z modeli ONBERG, to zrozumiecie dlaczego. Ocieplacze naprawdę zapewniają uczucie ciepła wokół ust oraz zasłaniają szyję i uszy.

Wyjście na zewnątrz z osłoniętą w czasie deszczu lub wtedy, gdy zimny wiatr hula jak student na imprezie z open barem robi to kolosalną różnicę.Ocieplacze z pewnością docenią też amatorzy sportów zimowych. To właśnie z myślą o nich opracowano wariant Extreme, który nie tylko chroni twarz przed zimnem, ale ułatwia oddychanie spod osłony i wchłania pot. Do modeli ze specjalnym otworem wentylacyjnym jeszcze wrócimy.Zaznaczamy, ocieplacze wykonane są z materiału, który nie gryzie i nie wywołuje alergii. To ogromny plus.

Ocieplacz jest naprawdę wygodny. Duży plus za niegryzący materiał!INTERIA.PL

Przyjrzyjmy się bliżej samemu ocieplaczowi. Obie wersje dostępne są aż w 16 wzorach (warto wspomnieć, że część z nich, podobnie jak sam produkt, są dziełami polskich projektantów). Wśród dostępnych propozycji nie brakuje jednokolorowych wariantów, a także takich "utkanych" z wszystkich kolorów tęczy jak "Shining Scale", który niżej podpisanemu przypadł szczególnie do gustu. Ci, którzy nie traktują swojego wizerunku bardzo serio także znajdą coś dla siebie. W tym miejscu warto wspomnieć, że ocieplacz na twarzy nie wywołuje w przechodniach poczucia niebezpieczeństwa, że obok nich może kroczyć "zamaskowany typ". ONBERGI są na tyle kolorowe, że nikomu nie kojarzą się z technikami stosowanymi przez kiboli. Sprawdzone na własnej skórze.

Kilka wybranych wzorów ocieplaczy na twarz ONBERGonberg.commateriały prasowe

Najlepsze jest to, że każdy ze wzorów bezproblemowo można dopasować do jesiennej stylizacji - zarówno tych na serio, jak i mniej poważnych. Wadą jest to, że na lewej stronie ocieplacze są białe. Czerń byłaby tu wręcz wskazana. O wiele lepiej jest za to w kwestii szwów.

Producent podkreśla, że jego produkty są "made in Poland". To widać i czuć, zwłaszcza kiedy próbujemy zrobić im krzywdę. Mimo usilnych prób nie udało nam się rozciągnąć żadnego z trzech testowych egzemplarzy. Nie zaczęły z nich także wystawać żadne nitki. Z pewnością nie jest to produkt na jeden sezon. O ile w mieście ocieplaczom nie za bardzo może stać się coś złego, tak w górach sytuacja wygląda już inaczej. Jeden z naszych redaktorów miał okazję sprawdzić je w bardziej nieprzyjaznych warunkach.

Ocieplacz jest trwały i co najlepsze nie przeszkadza w oddychaniu w trakcie tak wyczerpującej czynności jaką jest wspinaczka. Dzięki "ustnikowi" (otwór wentylacyjny - dop. red.) wydychane powietrze nie zostaje w środku i nie osiada się na założonych goglach lub okularach. To naprawdę pomaga.

Ocieplacz na twarz może wydawać się zbędnym wydatkiem, ale rozwiązanie to naprawdę działa.

Wyjście z domu w kiepską pogodę będzie nie tylko odrobinę przyjemniejsze, ale i doda trochę kolorytu zimnym porom roku. Plusy:+ faktycznie ogrzewa twarz+ multum wzorów do wyboru+ jakość wykonania+ szczelnie przylega do twarzy+ zajmuje mało miejsca po zwinięciuMinusy:- biała lewa strona, która szybko się brudziMO

Redakcja serwisu FACET w czasie testów terenowych ocieplaczy ONBERG. Polecamy!INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas